Mamy do czynienia z państwem niedemokratycznym, które najchętniej by nas zmarginalizowało - powiedział w programie "Horyzont" w TVN24 minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Odniósł się w ten sposób do relacji polsko-rosyjskich. Niemniej dodał, że jako sąsiedzi "jesteśmy zobowiązani do utrzymania normalnych relacji".
W piątek odbyły się konsultacje wiceszefów MSZ Polski i Rosji, Marka Ziółkowskiego i Władimira Titowa. Ich przedmiotem były kwestie sporne we wzajemnych stosunkach m.in. założenia lipcowego szczytu NATO w Warszawie i zwrot wraku prezydenckiego Tu-154.
Jak powiedział w programie "Horyzont" minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, takie relacje muszą być utrzymywane między sąsiadami. - To był poziom roboczy. Mamy nowy rząd, więc uznaliśmy, że w trzecim miesiącu trwania tego rządu należy również z tym sąsiadem podjąć rozmowy - dodał.
Jak powiedział, to był remanent rozbieżności w wielu sprawach. - W wielu sprawach są rozbieżności. Są też optymistyczne przesłanki - powiedział Waszczykowski, dodając, że optymistyczną przesłanką jest to, że Rosjanie chcą spotykać się dalej, chcą rozszerzyć formę, odtworzyć niektóre zamrożone formaty jak na przykład forum obywatelskie. - To są spotkania naukowców bądź ludzi kultury. Spróbujemy - dodał.
Waszczykowski podkreślił, że jako sąsiedzi "jesteśmy zobowiązani do utrzymania normalnych relacji. Do tego, aby rozwiązywać sprawy".
Jak powiedział, jednym z problemów wymagających rozwiązania jest kwestia zmiany zasad tranzytu polskich ciężarówek jadących do Azji. - Trzeba podjąć takie rozmowy, jak te ciężarówki mogą jechać: czy przez Ukrainę, czy przez Białoruś, na jakich zasadach. Wszystko to są sprawy, które między sąsiadami trzeba regulować - podkreślił.
Waszczykowski: Rosjanie już nie ukrywają, że jest to problem polityczny
Jedną z poruszanych kwestia była sprawa zwrotu wraku Tu-154M. Strona rosyjska podtrzymała jednak, że zwrot wraku będzie możliwy "po zakończeniu jej śledztwa".
- Rosjanie już nie ukrywają, że jest to problem polityczny - powiedział. Dodał, że tutaj już niewiele zależy od MSZ.
- Odpowiedź nasza jest taka, że jeśli przez sześć lat nie chcecie tego samolotu oddać, to po pierwsze gracie nim politycznie, przyznajecie się do tego. Po drugie, jak wspomniał ambasador rosyjski w wywiadzie dla jednej z gazet, wygląda na to, że nie chcą go oddać, bo być może mają coś do ukrycia. Tak ten wywiad odczytuję - powiedział szef MSZ. - Taką odpowiedź Rosjanie otrzymali od naszych delegatów - dodał Waszczykowski.
Jak powiedział, Polska nie będzie szczędzić wysiłków, żeby odzyskać wrak. Będzie konsultować z sojusznikami, czy można tę sprawę poruszyć na arenie międzynarodowej.
Zaznaczył, że to w interesie Rosji jest pokazanie, że doszło do katastrofy w Smoleńsku. - Jeśli nie chcą tego pokazać, jeśli trzymają wrak przez 6 lat, to podpisują się pod taką tezą, że to nie mogła być zwykła katastrofa - dodał.
"Rosja najchętniej by nas zmarginalizowała"
Pytany, czy podpisałby się pod słowami Donalda Tuska: "trzeba z Rosją rozmawiać jaka ona jest bez względu na wszystko", powiedział, że "chyba co innego były premier miał na myśli".
- Gdyby je dosłownie rozumieć, to mógłbym się podpisać. Z taką Rosją rozmawiamy, z jaką mamy do czynienia. Natomiast Tuskowi chodziło, żeby pójść dalej, aby doprowadzić do jakiegoś pojednania polsko-rosyjskiego. Niestety, to jest mitem - mówił Waszczykowski.
Podkreślił, że nie ma symetrii, żeby z tą ekipą rosyjską Polska doprowadzić do pojednania takiego jak polsko-niemieckie. - Mamy do czynienia jednak z państwem niedemokratycznym, które w zasadzie najchętniej by zmarginalizowało nas, ponad naszymi głowami prowadziłoby politykę z największymi państwami Europy - ocenił.
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru