Po raz pierwszy w ramach Systemu Dozoru Elektronicznego (SDE) realizowany jest wyrok sądu z zakazem zbliżania się sprawcy do ofiary oraz tak zwanym monitoringiem mobilnym. Oznacza to, że skazany będzie całodobowo kontrolowany - sprawdzane też będzie, czy nie zbliza się do ofiary oraz czy uczęszcza na terapię.
Wcześniej SDE był stosowany tylko do wyroków do roku więzienia - obecnie, po lipcowej nowelizacji, można go stosować do surowszych kar oraz środków karnych, takich jak wspomniany zakaz zbliżania się do ofiary.
- Pierwszy taki wyrok od miesiąca jest już realizowany przez służby SDE, a od tego jak wszystko przebiegnie, zależą kolejne - powiedział gen. Paweł Nasiłowski, pełnomocnik ministra sprawiedliwości ds. wdrożenia systemu kar nieizolacyjnych i systemu dozoru elektronicznego. Jaki dokładnie wyrok oraz za jakie przestępstwo jest realizowany za pomocą tego systemu nie ujawniono.
Mobilne kontrolowanie zakazu zbliżania
Zakaz zbliżania się sprawcy do ofiary jest kontrolowany przez dwa urządzenia - bransoletkę na nodze skazanego oraz przedmiot podobny do telefonu, który nosi przy sobie ofiara. Jeśli sprawca zbliży się do ofiary na mniej niż 100 metrów, urządzenie to zaczyna wydawać sygnały dźwiękowe oraz świetlne, reaguje też bransoleta skazanego. Kurator z centrali SDE dzwoni wtedy do skazanego z informacją, aby się oddalił.
Bransoleta skazanego musi być ładowana raz dziennie, a o jakichkolwiek próbach manipulacji przy niej bądź próbie ściągnięcia informowana jest centrala SDE.
System działa poprawnie
- Jak na razie system działa bardzo dobrze. Urządzenie działa w różnych warunkach terenowych, czyta dane z trzech różnych satelitów i wysyła nam zakodowane dane o miejscu pobytu skazanego. Nie było alertu przekroczenia promienia stu metrów. Tylko raz przez ten miesiąc kontaktowaliśmy się ze skazanym, żeby się upewnić, czy potrafi on ładować swoje urządzenie - dodał Nasiłowski.
Nasiłowski poinformował też, że ofiara, która zgadza się na monitorowanie miejsca swojego pobytu poprzez urządzenie nadawcze, chwali sobie nowy system. - Mamy od niej informacje, że teraz czuje się bezpieczniej - powiedział.
Do realizacji trafią kolejne podobne orzeczenia
Resort zbiera dane i doświadczenia płynące z pierwszej realizacji mobilnego dozoru elektronicznego i zakazu zbliżania, bo - jak ujawnił gen. Nasiłowski - sądy wydały już 15 kolejnych podobnych orzeczeń, które wkrótce także trafią do realizacji. - Zachęcamy do tego sądy i przekonujemy je, że dozór elektroniczny to nieuchronna i niezawodną metodą wykonywania kary oraz pełną ochroną dla pokrzywdzonego - powiedział generał. Elektroniczny system monitoringu skazanego kontroluje wykonywanie przez niego obowiązków nałożonych przez sąd i umożliwia odbywanie kary poza zakładem karnym. Początkowo SDE funkcjonował na podstawie oddzielnej ustawy o wykonywaniu kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym w systemie dozoru. Wprowadzenie systemu odbywało się etapami - zgodnie z przyjętym harmonogramem do programu włączano kolejne apelacje. Dozór zaczął funkcjonować we wrześniu 2009 r. w apelacji warszawskiej. Cały kraj został objęty zasięgiem SDE od początku 2012 r. Od 1 lipca oddzielna ustawa o dozorze została zastąpiona przepisami zawartymi w zreformowanych kodeksach - karnym i karnym wykonawczym. Zgodnie z nowymi regulacjami dozór elektroniczny stał się rodzajem kary ograniczenia wolności, a nie - jak było wcześniej - sposobem wykonania kary pozbawienia wolności w wymiarze do roku.
Obsługą systemu zajmuje się około 80 osób z Biura Dozoru Elektronicznego Ministerstwa Sprawiedliwości oraz kadry podmiotu prywatnego, wykonującego zadania zlecone, a także 234 osoby w załogach terenowych.
Zobacz też materiał o elektronicznym dozorze w Polsce
Autor: mart/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24