Władze graniczącego z Polską niemieckiego powiatu Uckermerk ogłosiły skażenie radioaktywne wody w miejscowości Schonfeld - donosi "Głos Szczeciński". Miasto leży 15 km od polskiego Gryfina. Niemcy nie wiedzą, skąd uran w takich ilościach znalazł się w wodzie.
Niemieckie służby stwierdziły obecność 17 mikrogramów uranu na litr wody w rzece, z której pobierana jest ona do picia. To o 7 mikrogramów więcej niż dopuszczają niemieckie normy. Stężenie zawartości szkodliwego metalu nie zmniejsza się od kilkudziesięciu dni.W Polsce bezpiecznieW komunikacie wystosowanym do mediów władze niemieckiego powiatu zapewniają, że wykryte stężenie uranu jest bezpieczne dla dorosłych i dzieci powyżej roku życia. Zalecono jedynie, by dzieciom poniżej roku podawać wodę mineralną.
Jak podaje agencja dpa powołując się państwowych specjalistów, nie wiadomo skąd w rzecze wziął się uran w takich ilościach. Według rzeczniczki niemieckiej Agencji Ochrony Środowiska, Romony Fischer, za najprawdopodobniejsze źródo uznaje się naturalne złoża uranu. - Podejrzewamy, że problem ma podłoże geologiczne - stwierdziła.
Brak informacji
- Niemieckie służby nie informowały o skażeniu - powiedział Piotr Pieleszek z biura prasowego wojewody zachodniopomorskiego.
- Dowiedzieliśmy się o skażeniu od dziennikarzy - przyznaje Andrzej Miluch, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Szczecinie. - Wprawdzie my nie zajmujemy się promieniowaniem, bo zostało ono wyłączone z naszych kompetencji, ale na wszelki wypadek zaczęliśmy badać wodę po polskiej stronie. Nie stwierdziliśmy na razie zanieczyszczeń.Maciej Drabent z Państwowej Agencji Atomistyki, która zajmuje się skażeniami radioaktywnymi, uspokoił, że niemieckie normy są bardzo restrykcyjne. Przypomniał, że w Polsce górna norma zawartości uranu w wodzie wynosi 30 mikrogramów na litr.
Autor: pk/fac/k / Źródło: Głos Szczeciński, morgenpost.de
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu