W Polsce leczenie było niemożliwe. Tu Piotrusia czekało amputacja oczu. Ale dzięki pomysłowości przedszkolaków z Gryfina, pomocy widzów TVN i piłkarzy Realu Madryt, Piotruś mógł poddać się leczeniu w Stanach. - Żadnych powikłań nie było, więc jest dobrze - mówi tata malucha.
Roczny chłopiec cierpiał na nowotwór oczu - siatkówczaka. Bez drogiej kuracji w Stanach Zjednoczonych mógł stracić wzrok. Specjalistyczne leczenie kosztowało aż 1,5 miliona złotych. Ale wielu poruszonych całą sytuacją ludzi włączyło się do pomocy i ostatecznie udało się zebrać potrzebną sumę. Teraz wszystko wskazuje na to, że choroba została powstrzymana.
- Zawodnicy Realu pomogli i finansowo, i zrobieniem tego filmiku. Ale na sukces złożyli się wszyscy, to praca nas, rodziny, przyjaciół, całego świata. Serdecznie wszystkim dziękujemy. Chcielibyśmy podziękować każdemu z osobna, ale fizycznie to niemożliwe - wyznała mama Piotrusia przed wylotem do USA. Nie wiadomo, jaką kwotą hiszpański klub wspomógł akcję.
Cierpiący na nowotwór chłopiec dostał nawet zaproszenie od władz Realu i z trybun Santiago Bernabeu miał zobaczyć Królewskich w akcji. Niestety, malec musiał zostać w rodzinnym mieście, bo dla niego groźne mogłoby się okazać nawet zwykłe przeziębienie.
Piłkarze Realu sprawili chłopcu inny prezent - w postaci klipu z krótkimi pozdrowieniami. Toni Kroos, Keylor Navas, Luka Modrić, Pepe, Marcelo, Gareth Bale, Sergio Ramos i Cristiano Ronaldo skierowali do chłopca przesłanie utrzymane w jednym tonie: "nie dawaj się, bądź dzielny". Wszyscy przemawiali w języku polskim.
Po zebraniu wymaganej kwoty Piotruś poleciał do USA z rodzicami. Leczenie trwało dwa miesiące.
O pobycie w Stanach Zjednoczonych i leczeniu opowiedzieli reporterowi TVN24 rodzice Piotrusia. - Bardzo dobrze zniósł tę chemioterapię dotętniczą. Żadnych powikłań nie było, więc jest dobrze - mówi tata Piotrusia.
- To lewe oczko, które ma takie bardzo chore, to zauważyłam, że lepiej reaguje na światło. Nie ucieka już mu tak - mówi mama chłopca.
I przyznaje, że to walka z nowotworem, więc niestety nie można powiedzieć, że po chorobie nie ma już śladu. - Wygraliśmy bitwę - mówi.
Nadzieja dla innych
Teraz Piotrusia czeka w Stanach bardzo ważna konsultacja, która da odpowiedź, czy potrzebne jest dalsze leczenie i czy potrzebna jest dalsza chemioterapia. To nadzieja dla innych polskich dzieci chorych na nowotwory oczu. Terapia w Stanach Zjednoczonych daje aż 90 procent szans na wyleczenie. W Polsce diagnoza dla chłopca brzmiała: usunięcie oczu.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24