- To była zasłużona porażka - wyznał po przegranej z Kostaryką 0:1 trener Włochów Cesare Prandelli. Z selekcjonerem w stu procentach zgadza się włoska prasa, która na piłkarzach reprezentacji nie zostawia suchej nitki. "Głupota Włochów" - tytuł w "Corriere dello Sport" to jedno z łagodniejszych określeń, jakich użyto wobec zawodników Italii w prasie na Półwyspie Apenińskim.
Mario Balotelli i spółka po efektownej wygranej z Anglią rozbudzili apetyty u kibiców. Entuzjazm zgasł już po drugim meczu. "Wielkie rozczarowanie" - możemy przeczytać w podsumowaniu spotkania w dzienniku "La Repubblica".
Włosi zwracają uwagę, że w starciu z Kostaryką nie funkcjonowało absolutnie nic. "Nie działała obrona, ani atak. Nie było też serca do gry" - ocenił sprawozdawca telewizji RAI. Jeszcze dalej idzie najpopularniejszy sportowy dziennik na Półwyspie Apenińskim. - To była włoska katastrofa - tak relacje z meczu zatytułowała "La Gazzetta dello Sport".
Strach przed Urugwajem
Komentatorzy są zgodni. Ich zdaniem gra reprezentacji była nie do przyjęcia, chaotyczna.
Wymienia się z ubolewaniem stracone okazje, w tym tę najbardziej opłakiwaną, jaką miał Mario Balotelli. Teraz wszyscy drżą, czy Azzurrim uda się awansować do 1/8 finału, co przed piątkowym spotkaniem wydawało się nie do pomyślenia. Losy Włochów na mundialu rozstrzygną się 24 czerwca, gdy w ostatnim meczu fazy grupowej zmierzą się z Urugwajem.
Autor: drop/twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: gazzetta.it, tuttosport.com, corrieredellosport.it