"Straciłem równowagę, nie kontrolowałem swojego ciała i wpadłem na przeciwnika" - napisał w oświadczeniu skierowanym do FIFA Luis Suarez. Mętne tłumaczenia Urugwajczyka zdały się na nic. Za ugryzienie Włocha Giorgio Chielliniego i tak spotkała go surowa kara.
Światowa federacja zawiesiła snajpera na 9 meczów międzypaństwowych i przez cztery miesiące zakazała mu występów w jakichkolwiek spotkaniach. Oprócz przymusowej pauzy, Suarez został ukarany grzywną w wysokości 66 tysięcy funtów.
"Kanibal" będzie największym nieobecnym sobotniego spotkania 1/8 finału z Kolumbią. Pretensje może mieć tylko do siebie. Po raz kolejny w karierze nie wytrzymał ciśnienia. Atak na Chielliniego umknął uwadze arbitrów, Urugwajczyk mecz dograł do końca. Jego drużyna, grając z przewagą jednego zawodnika (z boiska wyleciał Claudio Marchisio), pokonała Włochy 1:0. Dla Suareza bezlitosne okazały się powtórki. FIFA przeanalizowała zapis wideo z 36 kamer. Zanim wydała wyrok, 27-latek złożył wyjaśnienia. "Straciłem równowagę, nie kontrolowałem swojego ciała i wpadłem na przeciwnika. Nagle zostałem trafiony w twarz, na moim policzku pojawił się siniak, poczułem ostry ból zębów. Moim zamiarem nie było ugryzienie rywala" - napisał piłkarz.
Urugwaj się odwołuje
Z treścią oświadczenia FIFA zapoznała się w środę, dzień po meczu i dwa dni przed ogłoszeniu decyzji o zawieszeniu zawodnika. Piłkarska Federacja Urugwaju powiadomiła już, że odwoła się od kary. Jak poinformował w sobotę rzecznik prasowy FIFA, do światowej federacji wpłynął "formalny zamiar odwołania". Teraz Urugwajczycy mają siedem dni na przedstawienie na piśmie swojego uzasadnienia.
Autor: goszu/kwoj / Źródło: sport.tvn24.pl