Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w środę, że jego kraj dostarczy muzułmanom Rohingya, którzy uciekli z Birmy, 10 ton pomocy humanitarnej. Kilkadziesiąt tysięcy osób utknęło przy granicy z Bangladeszem, którego władze oznajmiły, że nie są w stanie przyjąć więcej uchodźców. Sytuacja tych, którzy pozostali w ogarniętej konfliktem części Birmy, jest dramatyczna.
- Rozmawiałem wczoraj z Aung San Suu Kyi (dawną dysydentką i laureatką Pokojowej Nagrody Nobla, obecnie kierującą rządem Birmy - red.). Otworzyli drzwi na nasze wezwanie - powiedział Erdogan na spotkaniu swojej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) w Ankarze.
Jak dodał, agencja pomocowa TIKA już przekazuje tonę pomocy do obozów uchodźców. - W drugim etapie będzie 10 tysięcy ton. Pomoc zostanie rozdana - zapewnił turecki prezydent.
ONZ ostrzega przed katastrofą humanitarną
Z autonomicznego stanu Arakan (Rakhine) na północnym zachodzie Birmy od 25 sierpnia, kiedy rebelianci z Arakańskiej Armii Zbawienia Rohingya (ARSA) zaatakowali 30 policyjnych posterunków i bazę wojskową, do Bangladeszu uciekło około 150 tysięcy Rohingyów.
W starciach i kontrofensywie wojska zginęło około 400 osób. Walki sprawiły, że co najmniej 250 tysięcy osób pozbawionych jest niezbędnej pomocy żywnościowej.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wyraził w zeszłym tygodniu poważne zaniepokojenie sytuacją w Birmie i ostrzegł przed katastrofą humanitarną oraz wezwał strony konfliktu do "zachowania umiaru i spokoju".
Muzułmanie Rohingya, którzy uciekli do Bangladeszu, utrzymują, że wojsko pali ich wioski i zabija członków mniejszości, próbując w ten sposób wypędzić ich z Birmy. Kilkadziesiąt tysięcy osób utknęło przy granicy z Bangladeszem, którego władze oznajmiły, że nie są w stanie przyjąć więcej uchodźców. Sytuacja tych, którzy pozostali w ogarniętej konfliktem części kraju, jest dramatyczna, ponieważ zawieszone zostały dostawy Światowego Programu Żywnościowego (WFP).
Od 2012 roku, kiedy w Arakanie doszło do wybuchu walk między muzułmańskimi rebeliantami a buddyjską ludnością dominującą na południu regionu, około 120 tysięcy Rohingyów mieszka w obozach dla uchodźców. Nie mogą pracować, mają też ograniczoną możliwość przemieszczania się, co skazuje ich na korzystanie z pomocy humanitarnej WFP.
Autor: kg/sk / Źródło: PAP