Prokuratorzy z Wrocławia oskarżają trzech mężczyzn o udział w zbiegowisku i czynną napaść na policjantów. Oskarżeni brali udział w zamieszkach przed komisariatem, w którym w maju zmarł 25-letni Igor S.
Protesty były pokłosiem śmierci 25-letniego Igora S. Mężczyzna został zatrzymany, bo przypominał osobę poszukiwaną. Miał zachowywać się agresywnie, policjanci użyli paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat mężczyzna stracił przytomność. Pomimo reanimacji zmarł. Protestujący zarzucali funkcjonariuszom brutalność, która miała przyczynić się do śmierci 25-latka.
Akt oskarżenia dotyczy zamieszek do jakich doszło we Wrocławiu 17 i 18 maja. Wówczas przed komisariatem policji Wrocław-Stare Miasto, w którym kilka dni wcześniej zmarł 25-letni Igor S., zebrała się grupa osób oskarżająca policjantów o to co się stało. - W toku zgromadzenia jego uczestnicy usiłowali wedrzeć się do budynku. Rzucali w kierunku znajdujących się tam pojazdów policyjnych oraz budynku komisariatu kamieniami, metalowymi przedmiotami i petardami. Kierowali też do policjantów słowa powszechnie uważane za obelżywe - informuje Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
"Działali bez powodu, zlekceważyli porządek publiczny"
Wśród uczestników tych zgromadzeń byli trzej oskarżeni mężczyźni: 24-letni Adrian O., 21-letni Mateusz S. i 30-letni Jarosław W. - Działając z pobudek chuligańskich, wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, brali czynny udział w zbiegowisku- relacjonuje Klaus. I dodaje, że mężczyźni wiedzieli, że uczestnicy zgromadzenia "wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osoby i mienie". - Dokonali czynnej napaści na funkcjonariuszy policji podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, dopuszczając się w ten sposób publicznie umyślnego zamachu na zdrowie, nietykalność cielesną, działalność instytucji państwowej i porządek publiczny - wylicza prokurator. I podkreśla: działali bez powodu, okazywali rażące lekceważenie porządku prawnego.
Śledczy ustalili, że wszyscy oskarżeni rzucali w radiowozy oraz policjantów kamieniami, petardami i butelkami. Jarosław W. posłużył się też fragmentami metalowej barierki. Podbiegł do funkcjonariuszy i prysnął w ich stronę miotaczem gazu. - Ponadto O. i W. znieważyli policjantów, a Mateusz S. nożem próbował ugodzić jednego z funkcjonariuszy - mówi prokurator. Wszyscy przyznali się do zarzucanych im czynów. Grozi im do 10 lat więzienia.
Sprawą śmierci Igora S. i tym, czy policjanci przekroczyli swoje uprawnienia zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Akt oskarżenia sporządzili prokuratorzy z Wrocławia:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24