Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande w piątek polecą do Moskwy. Mają tam przedstawić własne propozycje uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy. W czwartek zapoznali z nimi w Kijowie prezydenta Petra Poroszenkę. Nie ujawniono, co Merkel i Hollande zaproponują Rosji.
Z przecieków w niemieckich mediach wynika jednak, że przywódcy Niemiec i Francji zaoferują Putinowi pewne ustępstwa - kosztem Ukrainy.
Telewizja ARD podaje, że w planie Merkel-Hollande prawdopodobnie jest rezygnacja Ukrainy ze starań o członkostwo w NATO. Według monachijskiej gazety "Sueddeutsche Zeitung" plan, z którym Merkel i Hollande pojadą do Moskwy przewiduje akceptację powiększenia obszaru kontrolowanego przez rebeliantów. To może sugerować zgodę na forsowany przez Putina punkt o wytyczeniu linii demarkacyjnej wzdłuż dzisiejszej linii frontu, a nie według stanu z 19 września 2014 (porozumienia mińskie).
"Czas goni"
O misji przywódców dwóch państw UE i NATO poinformował niemiecki rząd, wyjaśniając, że z powodu eskalacji sytuacji na wschodzie Ukrainy w ostatnim czasie Merkel i Hollande intensyfikują działania na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu.
Hollande powiedział z kolei na konferencji prasowej, że "razem z Angelą Merkel zdecydowali się na podjęcie nowej inicjatywy". - Złożymy nowe propozycje rozwiązania konfliktu, które będą bazować na integralności terytorialnej Ukrainy - dodał prezydent Francji. Jego zdaniem wspólnym celem z Merkel jest zaproponowanie tekstu akceptowalnego dla wszystkich.
Francois Hollande podkreślił również, że opcja dyplomatyczna w sprawie konfliktu na Ukrainie nie może być przedłużana w nieskończoność. - Czas goni i żeby nikt potem nie mówił, że Niemcy i Francja nie próbowały zrobić wszystkiego, by zachować pokój - dodał szef państwa francuskiego. Hollande podkreślił, że "Francja nie jest w stanie wojny na Ukrainie i nie chce być w stanie wojny na Ukrainie". Powtórzył też stanowisko francuskiego rządu w kwestii dostaw broni na Ukrainę. - Francja nie wraca do debaty w sprawie zaopatrywania Ukrainy w broń - zaznaczył. Przypominał również, że Paryż nie popiera wejścia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Rosja zadowolona
Moskwa powitała inicjatywę Hollande'a i Merkel powitała z zadowoleniem. Jurij Uszakow, doradca Władimira Putina, oznajmił, że prezydent Rosji jest gotów na podjęcie "konstruktywnych rozmów" o Ukrainie. Samo spotkanie nazwał zaś "pozytywnym krokiem".
Z kolei cytowany przez agencję TASS rzecznik MSZ Rosji Aleksandr Łukaszewicz powiedział, że podczas rozmów w Moskwie może być omawiane wprowadzenie na Ukrainę sił pokojowych ONZ. - Podobne plany na poziomie eksperckim już omawiano i omawia się. Zobaczymy w trakcie rozmów. Liczymy na to, że i w tej sprawie będzie pełna jasność - powiedział dyplomata.
Łukaszewicz dodał, że Rosja nie wie, z czym jadą do Kijowa i Moskwy Hollande i Merkel, ale ma nadzieję, że ich propozycje będą konstruktywne i wyjdą naprzeciw propozycjom Putina.
Kerry w Kijowie, Poroszenko chce rozszerzyć format normandzki
W czwartek wizytę w Kijowie rozpoczął sekretarz stanu USA John Kerry. Podczas niej ma zapewnić Kijów o poparciu Waszyngtonu w konflikcie z prorosyjskimi separatystami. Ma też obiecać 16,4 mln dolarów na pomoc humanitarną dla cywilów na wschodzie Ukrainy.
Paryż i Berlin biorą udział w rozmowach tzw. czwórki normandzkiej (wraz z Kijowem i Moskwą), która po raz pierwszy omawiała latem ub.r. kwestię uregulowania sytuacji na wschodniej Ukrainie przy okazji obchodów 70. rocznicy lądowania zachodnich aliantów w Normandii.
W czwartek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oznajmił na ramach niemieckiej prasy, że byłoby logiczne, gdyby do formatu włączyły się oficjalnie UE i USA.
Unia Europejska i NATO popierają
- Unia Europejska popiera wszelkie inicjatywy, które mają na celu polityczne rozwiązanie konfliktu na wschodniej Ukrainie. Jest jasne, że w tym kierunku idą wysiłki kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Francois Hollande'a oraz ich wizyty w Kijowie i Moskwie, które właśnie zapowiedziano - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
Unia Europejska popiera wszelkie inicjatywy, które mają na celu polityczne rozwiązanie konfliktu na wschodniej Ukrainie. Jest jasne, że w tym kierunku idą wysiłki kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Francois Hollande'a oraz ich wizyty w Kijowie i Moskwie, które właśnie zapowiedziano Federica Mogherini
Dodała, że UE jest zgodna, jeśli chodzi o wykorzystanie wszelkich dostępnych środków w celu doprowadzenia do politycznego rozwiązania konfliktu. Dotyczy to zarówno wywierania presji, jak i dialogu - podkreśliła Mogherini. Także sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poparł w czwartek inicjatywę niemiecko-francuską. - NATO w pełni popiera wszystkie wysiłki, które mają służyć wynegocjowaniu pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Dlatego popieramy inicjatywę dwóch krajów Sojuszu: Francji i Niemiec - oświadczył Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli. Dodał, że sytuacja na Ukrainie jest bardzo poważna. - Walki się nasiliły, ginie coraz więcej cywilów. Widzimy też zwiększone wsparcie rosyjskie dla separatystów w formie sił, wyposażenia i szkoleń. Tym ważniejsze są starania, by wynegocjować rozwiązanie - zaznaczył.
Autor: mtom,gak,kwoj / Źródło: PAP, Reuters, TASS, ARD, Sueddeutsche Zeitung