- Zbigniew Ziobro powinien stanąć przed Trybunałem Stanu - mówi Sebastian Karpinuk z PO, członek komisji śledczej ds. nacisków. Chodzi o sprawę przecieku w ministerstwie rolnictwa. Według najnowszych informacji, do których dotarły Fakty TVN i Radio ZET wynika, że były zastępca Zbigniewa Zioby i jego najbliższy współpracownik Jerzy Engelking nie miał dowodów nawet na proces poszlakowy, a mimo to pokazał Janusza Kaczmarka jako źródło przecieku z akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
Dziennikarze Radia Zet i TVN 24 dotarli do zeznań złożonych w rzeszowskiej prokuraturze przez prokuratorów prowadzących sprawę przecieku. Opisują oni co działo się przed sławną konferencją prasową, na której pokazano jak Janusz Kaczmarek odwiedza Ryszarda Krauze na 40. pietrze hotelu Marriott.
Prokuratorzy zaskoczeni
Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze wynika, że prokuratorzy byli zaskoczeni przebiegiem konferencji prasowej, na której Zbigniew Ziobro i Jerzy Engelking pokazali zdjęcia z kamer przemysłowych w warszawskim hotelu Mariott. Widać na nich było, jak minister Janusz Kaczmarek jedzie windą, by odwiedzić Ryszarda Krauzego. Prokuratorzy byli zdziwieni, bo dwa dni wcześniej uznali za zakończony wątek przecieku ze strony Kaczmarka.
Zdaniem Beaty Marczak, szefowej grupy prokuratorów badających przeciek "materiał dowodowy nie wystarczał nawet na proces poszlakowy". Dlatego na dwa dni przed sławną konferencją wyłączono ze śledztwa materiały dotyczące zaprzeczenia Kaczmarka, że spotkał się z Krauzem.
Nie było materiałów na proces
- Dla mnie wyłączenie materiałów było zakończeniem wątku udziału pana Kaczmarka w sprawie przeciekowej - zeznała w listopadzie 2008 roku Marczak. - Uznaliśmy, że materiał dowodowy nie uprawdopodabnia zarzutu ujawnienia tajemnicy państwowej, bowiem poza domniemanym źródłem przecieku jakim był Pan Kaczmarek, źródłem mogła być jakaś inna osoba – dodała.
Również zdaniem Dariusza Barskiego, który w 2007 roku pełnił po Kaczmarku obowiązki Prokuratora Krajowego, nie było dowodów wystarczających nawet na proces poszlakowy. Podobnego zdania byli pozostali prokuratorzy. A mimo to na konferencji prasowej Engelking wskazał Kaczmarka jako na źródło przecieku.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn