Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie prywatyzacji Ciech SA. Podstawą decyzji były materiały z afery taśmowej, dotyczące rozmowy wiceministra Skarbu Państwa Rafała Baniaka z lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem.
Śledztwo jest prowadzone w sprawie „niedopełnienia obowiązków i nadużycia udzielonych uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa w związku ze zbyciem akcji Ciech SA” – ustalił Maciej Duda, dziennikarz śledczy portalu tvn24.pl.
- Potwierdzam, że wszczęliśmy takie śledztwo – mówi Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Do 8 lat więzienia?
Prokuratorzy w pierwszej połowie marca rozpoczęli czynności sprawdzające „w sprawie ewentualnych nieprawidłowości przy prywatyzacji Ciech SA”. Doszli do wniosku, że informacje, jakie mają, powodują, że muszą wszcząć śledztwo z art. 296 kodeksu karnego: Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
Paragraf 2 tego przepisu mówi, że jeżeli sprawca „działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”.
Materiały z "afery taśmowej"
Prokuratorzy otrzymali kopie akt i część dowodów ze śledztwa w sprawie nielegalnego nagrywania polityków i biznesmenów w znanych, warszawskich restauracjach. To materiały związane z rozmową wiceministra skarbu Rafała Baniaka z lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem.
- Przekazaliśmy wszystkie materiały dotyczące wątku prowadzonego w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie – mówiła w marcu portalowi tvn24.pl Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, gdzie prowadzone jest główne postępowanie ws. afery taśmowej. Czy w materiałach przekazanych przez śledczych z warszawskiej Pragi było także nagranie rozmowy wiceministra z lobbystą czy tylko informacja o ich spotkaniu? Prokuratura nie odpowiedziała na to pytanie. Nieoficjalnie media podawały, że takie nagranie znajduje się wśród nieznanych wcześniej 11 rozmów, które praskiej prokuraturze przekazało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Ich istnienie ujawnił portal tvn24.pl.
Falenta donosi
W lutym TV Republika ujawniła informacje pochodzące z wewnętrznej bazy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Gromadzone są w niej meldunki operacyjne agentów CBA.
Dziennikarze Republiki powołali się na treść meldunków sporządzonych po spotkaniach agentów Biura z biznesmen Markiem Falentą, teraz podejrzanym o zlecenie nagrywania polityków i biznesmenów. Według telewizji, Falenta jako OŹI, czyli „osobowe źródło informacji” o pseudonimie „Prefekt”, miał informować CBA o zakulisowych negocjacjach w sprawie sprzedaży tej strategicznej spółki.
Telewizja Republika podała, że z meldunku z 12 czerwca 2014 r. z rozmowy z „Prefektem” wynika, iż "wszedł w posiadanie wiedzy, że przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa mogli przyjąć korzyść majątkową od pełnomocnika Jana Kulczyka - Piotra Wawrzynowicza w związku z korzystnym dla spółki KI CHEMISTRY z/s w Luksemburgu przeprowadzeniem transakcji zbycia 51 proc. akcji Ciech SA”
Wiceminister zaprzecza
Zdaniem dziennikarzy telewizji, z meldunku wynika także, że podczas nieformalnych spotkań Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem Skarbu Państwa Rafałem Baniakiem doszło do złożenia propozycji korupcyjnej i przekazania korzyści majątkowej.
Wiceminister odniósł się do tych informacji w oświadczeniu. "Kierowane pod moim adresem oskarżenia, sugerujące przyjęcie przez mnie korzyści majątkowej w związku z prywatyzacją spółki Ciech SA, przedstawione w programie TV Republika z dnia 11 lutego 2014 r. są całkowicie bezpodstawne i nie mają żadnego potwierdzenia w faktach, a w rezultacie - mają charakter zniesławiający oraz naruszają moje dobra osobiste" - napisał.
Zawiadomienie Ziobro
Baniak zapowiedział też podjęcie kroków prawnych wobec autorów publikacji. Z kolei Kulczyk Holding zaprzeczyło, by Wawrzynowicz był pełnomocnikiem Jana Kulczyka. Po emisji programu zawiadomienie złożyli Zbigniew Ziobro, szef „Solidarnej Polski” oraz poseł tego ugrupowania Patryk Jaki. Domagali się wyjaśnienia, czy doszło do nieprawidłowości oraz czy CBA zajęło się sprawą po informacjach od „Prefekta”.
„Skarb Państwa mógł sprzedać w sposób niekorzystny dla Rzeczypospolitej akcje spółki Ciech, narażając SP na utratę kilkudziesięciu miliardów złotych" – twierdzili Ziobro i Jaki.
W prokuraturze zdecydowano, że tym zawiadomieniem zajmie się właśnie wydział V Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, zajmujący się najpoważniejszymi aferami.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24