Do stycznia przedłużono śledztwo w sprawie Antoniego Macierewicza i raportu z weryfikacji WSI. Prokuratorzy spierają się, czy wysłać do Andrzeja Seremeta trzeci już wniosek o uchylenie immunitetu posła PiS, czy odpuścić i sprawę umorzyć. Najprawdopodobniej sprawa - po 6 latach - zakończy się dla niego pomyślnie.
- Postępowanie zostało przedłużone o kolejne trzy miesiące, do 5 stycznia 2014 roku - potwierdził informacje portalu tvn24.pl Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
To już dziesiąty raz gdy prokuratorzy przedłużają to postępowanie o kolejne trzy miesiące. Sprawa zaczęła się 6 lat temu - postępowanie wszczęto w październiku 2007 roku.
Oskarżyciele prowadzą śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków, poświadczenia nieprawdy i zniesławienia osób wymienionych w raporcie z weryfikacji WSI przez Macierewicza jako szefa komisji weryfikacyjnej. Prokuratorzy już dwukrotnie wysyłali wniosek o uchylenie mu immunitetu poselskiego, by postawić zarzuty m.in.: poświadczenia nieprawdy w raporcie, pomocnictwa w ujawnieniu informacji niejawnych, ujawnienia danych, które umożliwiły identyfikację zagranicznych agentów służb wojskowych, podania nieprawdziwych danych o oficerach WSI.
Wniosek o uchylenie immunitetu nigdy nie trafił jednak pod głosowanie w Sejmie.
Wątpliwości prawne
Zgody nie wyraził prokurator generalny. Seremet (i prokuratorzy nadzorujący sprawę z PG) wytknął oskarżycielom z apelacji, m.in. że nie ma pewności, iż Macierewicz jako szef komisji był funkcjonariuszem publicznym, a także to, czy raport jest dokumentem "mającym znaczenie prawne" w rozumieniu art. 271 Kodeksu Karnego (mówi on o poświadczeniu nieprawdy w dokumencie przez funkcjonariusza publicznego, za co może grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia).
Co powie sąd?
Warszawscy śledczy byli jednak zdania, że obecny poseł PiS jako szef komisji był funkcjonariuszem publicznym, a raport dokumentem "mającym znaczenie prawne". Postanowili poczekać na opinię sądu, która mogłaby wzmocnić ich ocenę. Pod koniec sierpnia sąd potwierdził, że obecny poseł PiS, jako szef komisji, był funkcjonariuszem publicznym.
Prawie milion strat
Prokuratorzy zdobyli zatem argument za złożeniem kolejnego, trzeciego już wniosku o uchylenie immunitetu poselskiego Macierewiczowi, by postawić mu zarzuty. Jednak wciąż nie mają pewności, czy raport można uznać za dokument "mający znaczenie prawne", czyli czy będzie można posłowi PiS zarzucić poświadczenie nieprawdy w dokumencie. Według nieoficjalnych ustaleń portalu tvn24.pl, prokuratorzy prowadzący sprawę i je nadzorujący są podzieleni w swoich opiniach.
Jedni chcą sprawę umorzyć, drudzy - doprowadzić do ogłoszenia zarzutów Macierewiczowi, a później do skierowania aktu oskarżenia. Jako jeden z argumentów podają, że na skutek raportu skarb państwa stracił już prawie milion złotych.
"Gazeta Wyborcza" w sierpniu ujawniła, że do maja Ministerstwo Obrony Narodowej zapłaciło 807 tys. zł za przeprosiny w mediach i 191 tys. zł odszkodowań.
Umorzą sprawę?
Według naszych nieoficjalnych informacji w prokuraturze zwycięża koncepcja, by śledztwo umorzyć. Powodem jest to, że raportu komisji nie można jednak uznać za dokument "mający znaczenie prawne". A ryzyko negatywnego odrzucenia wniosku przez Sejm - jest zbyt wielkie.
Macierewicz: represje polityczne
Macierewicz działania prokuratury nazwał "rodzajem represji politycznych". - To obrona obecnego układu i dowód na siłę lobby komunistycznego. Zawsze miałem świadomość, jak to lobby jest wpływowe - mówił poseł PiS w rozmowie z tvn24.pl. Dodał, że działania prokuratury mogą być zemstą za prowadzenie śledztwa smoleńskiego przez sejmowy zespół, któremu przewodniczy.
"Prawo i Sprawiedliwość wyraża swój stanowczy sprzeciw wobec prób pociągnięcia do odpowiedzialności karnej posła Antoniego Macierewicza. Działania prokuratury oraz idące w ślad za nimi zapowiedzi uchylenia immunitetu posłowi Antoniemu Macierewiczowi traktujemy jednoznacznie jako polityczne i podyktowane chęcią swoistej zemsty na byłym szefie Komisji Weryfikacyjnej WSI" - napisały władze PiS w grudniu 2011 roku.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarz śledczy tvn24.pl / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | Rafał Guz