Skutki katastrofy smoleńskiej doprowadziły do radykalnej zmiany kursu polskiej polityki zagranicznej - powiedział w programie "Jeden na jeden" Witold Waszczykowski. Szef MSZ dodał, że "skutki były takie, jakby komuś zależało na tym, żeby kierownictwo ówczesnego państwa polskiego wyeliminować".
Szef MON Antoni Macierewicz podczas sobotniego wykładu w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu wyraził m.in. pogląd, że Polska była "pierwszą ofiarą terroryzmu w latach 30.". - A po Smoleńsku możemy powiedzieć, że byliśmy też pierwszą wielką ofiarą terroryzmu we współczesnym konflikcie, jaki się na naszych oczach rozgrywa - powiedział.
Witold Waszczykowski, zapytany na antenie TVN24 o tę sprawę, ocenił, że w dalszym ciągu nie udało się wyjaśnić katastrofy smoleńskiej. - Śledztwo jest niezakończone zarówno w Polsce jak i w Rosji. Raport jaki został opracowany przez komisję MAK jest nieprawdziwy - podkreślił.
- Nie mamy dostępu do wraku, skrzynek, nie mamy dostępu do ludzi, którzy naprowadzali ten samolot na tę ścieżkę śmierci - dodał. W końcu marca 2015 r. prokuratura wydała postanowienie o postawieniu zarzutów dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska. Jednemu zarzuca się sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, a drugiemu - nieumyślne sprowadzenie katastrofy. Przed kilkoma tygodniami Rosja odmówiła doręczenia tym dwóm kontrolerom wezwań dotyczących przedstawienia im przez polską prokuraturę zarzutów; polskie wnioski w tej sprawie zostały "zwrócone jako niepodlegające wykonaniu".
"Trzymanie wraku przez Rosję jest instrumentem irytowania Polski"
Waszczykowski odniósł się również do wypowiedzi Macierewicza, który powiedział, że "nie ma wątpliwości, że to co się stało nad Smoleńskiem, miało na celu pozbawienie Polski przywództwa, które prowadziło nasz naród do niepodległości"
- Skutki tej katastrofy są tragiczne. One doprowadziły do radykalnej zmiany kursu polskiej polityki zagranicznej. Skutki były takie, jakby komuś zależało na tym, żeby kierownictwo ówczesne państwa polskiego wyeliminować - ocenił szef MSZ.
Pytany, czy miałoby chodzić o Rosję i Władymira Putina powiedział, że to kwestia do sprawdzenia. - To można było tylko zrobić w kooperacji jakiejś z Rosjanami - dodał. Zwrócił jednak uwagę, że Rosjanie nie chcą współpracować, nie przekazali zeznań kontrolerów, nie pozwalają ich przesłuchać, w związku z tym ten wątek jest trudno zbadać.
Ocenił, że trzymanie wraku przez Rosję jest instrumentem irytowania Polski. - To zostało po raz kolejny potwierdzone w styczniu, kiedy Moskwę odwiedzał mój zastępca. Jasny przekaz daliśmy Rosjanom: że im dłużej trzymacie ten wrak i im dłużej nie kończycie śledztwa, tym bardziej utrzymujecie Polskę w przekonaniu, że macie coś do ukrycia - dodał Waszczykowski.
Autor: js//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Serge Serebro, Vitebsk Popular News, CC BY SA Wikipedia