Czerwona kartka, którą w meczu z Niemcami zobaczył Pepe, dziwić specjalnie nie może. Stoper Realu bynajmniej nie słynie z posiadania najchłodniejszej głowy w światowej piłce. Wygląda jednak na to, że nie jest to jedyny piłkarz reprezentacji Portugalii, który wchodząc na boisko wyłącza myślenie.
Pepe swoją "walkę" o czerwoną kartkę rozpoczął od sfaulowania Thomasa Muellera. Portugalczyk tak machnął ręką, że trafił rywala w twarz. To nie był koniec. Pepe się zagotował i jeszcze podchodząc do leżącego na murawie piłkarza Bayernu poprawił czołem. Czerwona kartka była formalnością.
Co w takim razie powiedzieć jednak o zachowaniu Raula Meirelesa. Zdenerwowany pomocnik nie mógł się pogodzić z decyzją arbitra i pokazał mu dwa wyprostowane środkowe palce. Na jego szczęście sędzia stał tyłem i tego nie zauważył.
Sędzia miał rację
Co najważniejsze, decyzja arbitra była jak najbardziej słuszna. Choć Mueller sporo dodał od siebie, to nie ma to znaczenia. Należy pamiętać, że sam zamiar uderzenia rywala każe się tak samo jak uderzenie. Chwilę po wyrzucenie Pepe Portugalczycy stracili trzeciego gola, a mecz skończył się wynikiem 4:0.
Raul Meireles\\\\\\\\\\\\' reaction to Pepe\\\\\\\\\\\\'s red card. #GER #POR pic.twitter.com/mzLY4QsG5G
— Football__Tweet (@Football__Tweet) czerwiec 16, 2014
To może jednak nie być koniec ich kłopotów. Stoper Realu za swoje zachowanie będzie pauzował w co najmniej jednym meczu. Na łaskę nie może liczyć również i Meireles, który za swoje chamstwo może zostać zawieszony na długo. Jeśli dodać do tego kontuzję Fabio Coentrao, który będzie pauzował co najmniej dziesięć dni, to robi się nieciekawie.
Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter