Holendrzy ciągle są pod wrażeniem tego, w jaki sposób Arjen Robben pogrążył mistrzów świata i Europy. Policzyli, że w akcji, po której strzelił gola na 5:1 i ostatecznie powalił Hiszpanów na kolana, biegł w rekordowym tempie.
Jak podaje pękająca z dumy największa holenderska gazeta "De Telegraaf", Robben zanotował najszybszy sprint, jaki zarejestrowano w historii piłki nożnej. W akcji, po której ośmieszył Sergio Ramosa, a chwilę później padającego na kolana bramkarza Ikera Casillasa, pędził z prędkością 37 km/h!
Co godne podkreślenia, do podanej piłki Holender wystartował będąc pięć metrów za plecami hiszpańskiego obrońcy. Mimo to dogonił Ramosa (musiał to zrobić, bo Hiszpan w tym momencie biegł, choć też imponująco szybko, to jednak znacznie wolniej od Robbena - 30,6 km/h), opanował piłkę i rozpoczął swój taniec, od którego musiało się zakręcić Casillasowi w głowie.
Nie zapominajmy jeszcze o jednym: skrzydłowy Bayernu swoim kosmicznym sprintem popisał się pod koniec meczu, już po 80-minutowym wysiłku.
Do tej pory za najszybszego sprintera wśród piłkarzy uważano Garetha Bale'a z Realu Madryt. Walijczyk w kwietniowym finale Pucharu Króla z Barceloną strzelił gola na 2:1 po rajdzie, w którym biegł 30 km/h.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl