Powolny koniec komunizmu w Chinach. Władza szuka oparcia w tradycji

W Komunistycznej Partii Chin trwa zażarta walka o władzę
W Komunistycznej Partii Chin trwa zażarta walka o władzę
Reuters
Członków Partii jest już 88 milionów, bo dla wielu to przepustka do karieryReuters

Chińskie media poinformowały, że kadry partii komunistycznej już wkrótce będą nauczane tradycyjnej kultury i historii swojego kraju. Chiny już od dawna nie trzymają się w pełni komunistycznej ścieżki, ale coraz bardziej jawny powrót do tradycji oznacza znacznie więcej - stopniowo postępuje zmiana ideologii tego azjatyckiego mocarstwa.

W ubiegłym tygodniu poinformowano, że do najważniejszej szkoły dla urzędników cywilnych w Chinach trafiły komplety podręczników do nauki tradycyjnej chińskiej kultury i historii. W sumie 21 książek - m.in. o "międzynarodowej przewadze" chińskiej kultury - to zapowiedź nowego przedmiotu nauczania kadr Komunistycznej Partii Chin, który ma wejść do programu już od września.

Nowa władza, stara tradycja

W skrócie chodzi o naukę tzw. guoxue, czyli szeroko pojętej wiedzy o chińskim dorobku cywilizacyjnym, obejmującym historię, filozofię, sztukę i literaturę. Komunistyczna Partia Chin od przejęcia władzy w 1949 roku stale miała jednak problem z narodową tradycją.

Szerzenie rewolucyjnego zapału i tworzenie nowego, socjalistycznego społeczeństwa wiązało się z krytyką własnej przeszłości oraz wskazywaniem konfucjanizmu, klasycznej chińskiej filozofii społecznej i politycznej, jako źródła słabości państwa. Apogeum walki z własną historią nastąpiło w latach 60. i 70., gdy w czasie tzw. rewolucji kulturalnej niszczono w Chinach historyczne obiekty, zabytki, antyki i stare księgozbiory.

Na ustach rewolucja, w sercu Chińczyk

Mimo to Mao Zedong prywatnie zaczytywał się w klasycznej chińskiej literaturze, a kolejni przywódcy coraz śmielej zaczynali nawiązywać do dawnej kultury i tradycji. Konfucjusz i jego nauki w końcu oficjalnie odzyskały status bezcennego narodowego dziedzictwa, czego przykładem jest chociażby nazwanie imieniem tego filozofa otwieranych na całym świecie centrów promocji chińskiego języka i kultury, czyli Instytutów Konfucjusza. Chińscy badacze coraz częściej sięgają również po inne chińskie filozofie, takie jak legizm, taoizm czy moizm, w oparciu o które starają się doradzać władzom w Pekinie.

Można również zauważyć, że polityka zagraniczna Chin coraz częściej prowadzona jest zgodnie raczej z założeniami tradycyjnej myśli politycznej, niż doktryną komunistyczną. W miejsce rewolucyjnej i konfrontacyjnej polityki pojawiły się bowiem przemyślane i długofalowe działania, w których, przynajmniej w teorii, akcentowane są takie wartości jak harmonia, moralność i osiąganie obopólnych korzyści.

Nowy styl działania widoczny jest m.in. na przykładzie, w jaki Pekin stara się przekształcać obecne środowisko międzynarodowe. Wobec światowej dominacji USA, Chiny starają się stopniowo i zmniejszać rolę Amerykanów i zwiększać własną, tworząc m.in. nowe instytucje międzynarodowe, takie jak Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych czy Szanghajską Organizację Współpracy, oraz podpisując mające olbrzymie znaczenie porozumienia o wolnym handlu m.in. z Koreą Południową czy państwami Azji Południowo-Wschodniej.

"Naród bez cnoty nie może trwać"

Powolny powrót do wielkiego dorobku kulturowego Chin ma swoje uzasadnienie. Ideologia komunistyczna, choć wciąż nauczana we wszystkich szkołach, wyczerpuje się i przestaje inspirować. Większość nowych członków Chińskiej Partii Komunistycznej, liczniejszej niż kiedykolwiek, wstępując do niej kieruje się bowiem chęcią poprawy swoich perspektyw zawodowych, a nie ideologicznym zapałem.

Jednocześnie w chińskim narodzie, podlegającym gwałtownym zmianom demograficznym, społecznym i gospodarczym, coraz trudniej znaleźć moralny kompas, którego mogliby trzymać się obywatele. Ratunkiem społeczeństwa bez religii i przy coraz bardziej kulejącej ideologii ma być "powrót do swoich korzeni", bo bez nich "niemożliwe jest poznanie samych siebie", jak tłumaczył prezydent Xi Jinping.

Ideowy bankrut

Promocja chińskiej tradycji i kultury jest jednak dla Partii trudna, ponieważ idee, czerpane z konfucjanizmu, taoizmu i innych szkół myśli filozoficznej, stoją w sprzeczności z ideologią komunistyczną. W związku z tym odchodzenie od komunizmu w Chinach odbywa się w zawoalowany sposób, tak, aby społeczeństwo nie nabrało wrażenia, że obecna, autorytarna władza jest ideologicznym bankrutem.

Chińscy przywódcy już od kilkudziesięciu lat kluczą, próbując udawać, że nie zmieniają kursu, a jedynie dokonują bieżących korekt. W rezultacie dziś łatwo odnieść wrażenie, że dawne ideologiczne nawiązania pozostały głównie w nazwach i symbolach państwowych.

Wiele oblicz socjalizmu

W ten sposób oficjalnym ustrojem państwa pozostaje "socjalizm", ale "z chińską charakterystyką". To wygodne określenie, które z jednej strony sugeruje ciągłość z początkami rewolucyjnego zrywu w Chinach, a z drugiej strony może być dowolnie tłumaczone zgodnie z doraźnymi potrzebami politycznymi. Bowiem, czym jest "chińska charakterystyka", nie wie nikt, a decydować o tym może jedynie Partia.

Podobnie sprawa wygląda z ustrojem gospodarczym, którym pozostał "socjalizm", ale "rynkowy". W teorii ustrój ten oznacza, że Chiny uczestniczą w gospodarce rynkowej, tylko że za pośrednictwem podmiotów państwowych. W praktyce w Chinach szerzy się szalejący i pazerny kapitalizm oparty o własność prywatną, a razem z nim dynamicznie rośnie konsumpcjonistyczny styl życia "wynaleziony" w bogatych państwach Europy i Stanach Zjednoczonych.

Chiński socjalizm – teoria i praktyka

A ile z komunistycznych ideałów i socjalizmu jest obecnych w życiu codziennym Chińczyków? Okazuje się, że pod wieloma względami mniej, niż w demokratycznej i kapitalistycznej Polsce.

W Chinach dostęp do bezpłatnej edukacji na zadowalającym poziomie jest fikcją, a dostanie się na opłacane przez państwo studia wyższe bardzo trudne. System zabezpieczeń społecznych, takich jak emerytury i renty, jest szczątkowy, a w związku z polityką jednego dziecka i załamaniem demograficznym prawdopodobnie jedynym ratunkiem byłaby jego częściowa prywatyzacja.

Również jakość i dostęp do publicznej opieki zdrowotnej jest na bardzo niskim poziomie. Jakby tego było mało, w Chinach rzadkością są ulgi - w Polsce ustawowe - dla uczniów, studentów, czy osób niepełnosprawnych.

Obrazu "socjalizmu" w Chinach dopełnia gigantyczna przepaść finansowa pomiędzy najbogatszymi i najbiedniejszymi obywatelami, która powstała w ostatnich trzech dekadach – skupienie bogactwa wśród najzamożniejszej części społeczeństwa jest dziś w Chinach większe nawet niż w Stanach Zjednoczonych.

Xi Jinping otwarcie odwołuje się do korzeni chińskiej kulturyDay Donaldson | CC BY 2.0

Koniec komunizmu, a początek czego?

Powrót do źródeł chińskiej myśli politycznej nie oznacza jednak, że Chiny ponownie przyjmą ideologię konfucjańską w miejsce obecnej, nominalnie komunistycznej. Chiny prawdopodobnie jeszcze długo pozostaną przy czerwonej fladze oraz sierpie i młocie.

Zmiana ideologii polega bowiem na dodawaniu do niej coraz większej liczby elementów, w tym przypadku myśli konfucjańskiej. Wyraźnie widoczne jest to w zachowaniu Xi Jinpinga, który jednocześnie przypomina wspaniały dorobek z przeszłości, na czele z myślą Konfucjusza, i chwali komunizm jako jedyną słuszną drogę dla kraju.

W odwoływaniu się do swoich korzeni chodzi przede wszystkim o realizację doraźnej polityki. Po pierwsze, docenianie chińskiego dorobku przysparza partii komunistycznej sympatii i popularności w społeczeństwie. Po drugie, ma to pielęgnować w społeczeństwie wiedzę o swoim dorobku i dumę z ojczyzny. Po trzecie, ma podkreślać chińską odmienność od innych państw i dowodzić, że Chiny nie potrzebują czerpać wzorców z zagranicy, ponieważ mają własne, lepsze.

Konfucjanizm prześladowany i prześladujący

Niektórzy Chińczycy mawiają, że konfucjanizm w Chinach istniał w dwóch postaciach – prześladowanej przez władzę, gdy próbowano narzucić inną ideologię, lub prześladującej lud, gdy władza wykorzystywała go do legitymizacji swoich autorytarnych rządów.

Jakkolwiek można się spierać, czy opinia ta jest słuszna, to pasuje ona idealnie do doświadczeń chińskich komunistów. Za czasów Mao Zedonga konfucjanizm był atakowany i niszczony, teraz zaś próbuje się go wybiórczo wykorzystać w celu umocnienia własnej władzy. Władzy, która jeśli ma trwać, musi dziś zaoferować ludziom coś więcej, niż cytaty z marksistów i czerwonej książeczki Mao Zedonga.

Autor: Maciej Michałek/mtom / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna