Rafał Dutkiewicz, wielowątkowe śledztwo i łapówki. "Znalazłem się w przedziwnej sytuacji"

Rafał Dutkiewicz o publikacji "Wprost"
Rafał Dutkiewicz o publikacji "Wprost"

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach sprawdza, czy m.in. prezydent Wrocławia brał łapówki. To część wielowątkowego śledztwa, które obejmuje również wrocławskich prokuratorów i funkcjonariuszy policji. Jak donosi "Gazeta Wyborcza" chodzi o kwoty nie mniejsze niż 20 tys. zł. Rafał Dutkiewicz twierdzi, że nie wie nic o toczącym się śledztwie i zapewnia, że nigdy nie przyjął żadnej łapówki.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło do wrocławskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ta przekazała sprawę Prokuraturze Apelacyjnej, która z kolei skierowała ją do Gliwic.

- Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, prokuratorów oraz policjantów, dotyczy również prezydenta miasta Wrocławia - mówi TVN24 Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Śledczych o swoich podejrzeniach miała poinformować lekarka z Wrocławia. - Niestety ze względu na dobro śledztwa nic więcej w tej sprawie powiedzieć nie mogę - ucina Szułczyński.

Łapówki i nagrania

O sprawie pierwszy napisał w środę "Wprost". Według dziennikarzy tygodnika śledztwo zostało wszczęte 27 sierpnia 2014 roku na podstawie nagrań lekarki. Kobieta ma dysponować kilkunastogodzinnym nagraniem, w którym padają dokładne daty i okoliczności przyjmowania korzyści majątkowych.

Lekarka w donosie miała również wskazać szereg osób, które wiedziały o przyjmowaniu łapówek m.in. przez prezydenta stolicy Dolnego Śląska. Głównym wątkiem jest korumpowanie prokuratorów i policjantów z Wrocławia. Jak donosi Gazeta Wyborcza chodzi o kwoty nie mniejsze niż 20 tys. zł.

Dutkiewicz: "Nigdy w życiu"

Prezydent Wrocławia na spotkaniu z dziennikarzami w środę odniósł się do publikacji tygodnika. Kilka razy powtarzał, że o toczącym się śledztwie nie miał pojęcia. - Chcę powiedzieć, że nigdy w życiu nie przyjąłem żadnej korzyści majątkowej. Nie znam sprawy gliwickiej i nie jestem w stanie niczego wyjaśnić - zapewniał Dutkiewicz.

Przyznał, że znalazł się "w przedziwnej sytuacji". - Ma charakter dziwnie skonstruowanego pomówienia - ocenił.

Dutkiewicz zasugerował, że może być to próba zdyskredytowania go w oczach opinii publicznej przed zbliżającymi się, niedzielnymi wyborami. - Sondaże wyborcze wydają się być obiecujące i od pewnego czasu obserwujemy rzeczy, które naprawdę są przedziwne - powtórzył prezydent.

CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE

Autor: balu/gp / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: