Szukali narkotyków, znaleźli ciało dziecka. "Nie żyło od kilku dni"

W jednym z mieszkań znaleziono zwłoki 7-miesięcznego dziecka
W jednym z mieszkań znaleziono zwłoki 7-miesięcznego dziecka
Źródło: tvn24

Policjanci z Kamiennej Góry (woj. dolnośląskie) zatrzymali 57-letniego kierowcę skutera, przy którym znaleźli narkotyki. W ramach tej samej sprawy sprawdzili też mieszkanie na terenie miasta. Tam dokonali makabrycznego odkrycia. W wózku dziecięcym znaleźli ciało 7-miesięcznego niemowlaka. Dziecko, według wstępnej oceny, nie żyło od kilku dni. Jak wynika z przeprowadzonej sekcji zwłok chłopiec zmarł w wyniku wieloogniskowego zapalenia opon mózgowych.

57-latka zatrzymano w sobotę. Mężczyzna miał przy sobie 387 gram amfetaminy i 57 gram metaamfetaminy. Zatrzymano go do wyjaśnienia.

Zwłoki w wózku dziecięcym przykryte kocem

W ramach tej samej sprawy funkcjonariusze weszli do jednego z mieszkań na terenie miasta. Musieli wyważyć drzwi lokalu, należącego do 24-latka i jego 21-letniej partnerki.

- W jednym z pomieszczeń odnaleźli zwłoki 7-miesięcznego dziecka, które znajdowało się w wózku dziecięcym. Było przykryte kocem. Lekarz potwierdził zgon dziecka - informuje asp. sztab. Grzegorz Szewczyk z policji w Kamiennej Górze.

Wstępnie oceniono, że do śmierci niemowlaka doszło kilka dni wcześniej. Chłopiec miał na imię Milan.

Policjanci w trakcie przeszukania mieszkania znaleźli zwłoki 7-miesięcznego dziecka

Policjanci w trakcie przeszukania mieszkania znaleźli zwłoki 7-miesięcznego dziecka

Zarzuty za narkotyki dla dziadka i ojca zmarłego niemowlaka

Rodziców zatrzymano do wyjaśnienia. W mieszkaniu znajdowało się jeszcze 2,5-letnie dziecko, które przekazano pod opiekę rodziny. Nie znaleziono tam natomiast narkotyków.

Jak było powiązane mieszkanie, w którym odnaleziono zwłoki 7-miesięcznego chłopca, z zatrzymanym wcześniej 57-latkiem? Tego funkcjonariusze nie ujawniają. Przyznają jedynie, że posiadali ważną informację i do mieszkania wkroczyli, by ją zweryfikować.

Jak informuje z kolei prokuratura mężczyzna był ojcem 24-latka i dziadkiem martwego niemowlaka. W poniedziałek po południu usłyszał zarzuty związane z posiadaniem i rozprowadzaniem narkotyków. Jest recydywistą. Te same zarzuty usłyszał jego syn.

"Chodziłem do pracy, żona nic mi nie mówiła"

W poniedziałek odbyła się sekcja zwłok dziecka. Ta miała wyjaśnić przyczyny i okoliczności jego śmierci. Jak przekazał Tomasz Mildyn, reporter TVN24, który rozmawiał z prokuratorami ze wstępnych wyników sekcji wnioskują, że bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca było wieloogniskowe zapalenie opon mózgowych. - Pojawiły się też informacje, że dziecko od urodzenia miało być nieszczepione i zaniedbane przez rodziców - przekazał reporter.

Przed posiedzeniem aresztowym ws. narkotykowej 24-letni ojciec zmarłego Milana pytany o to jak doszło do tego, że przez kilka dni martwe dziecko leżało w wózku odpowiedział: "ja nie wiedziałem, bo chodziłem do pracy". Dopytywany o to, czy nie rozmawiał z żoną na ten temat przyznał jedynie, że "żona nic mu nie mówiła".

Od wyników badania zależą ewentualne zarzuty dla rodziców niemowlaka.

Ojciec 7-miesięcznego dziecka o śmierci swojego syna

Ojciec 7-miesięcznego dziecka o śmierci swojego syna

Martwego niemowlaka znaleziono w Kamiennej Górze:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: