Władimir Putin ogłosił, że Indie i Pakistan dołączą do Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW). - Wyłania się świat wielobiegunowy - oznajmiono w oficjalnej depeszy. Prezydent Rosji ma powody do zadowolenia, bo SzOW w teorii ma być azjatycką przeciwwagą dla NATO i UE. Jest to jednak wizja bardzo odległa, jeśli w ogóle możliwa wobec działań Pekinu, który ma inne interesy niż Moskwa.
Władimir Putin otworzył doroczny szczyt SzOW w rosyjskim mieście Ufa, zapowiedzią zwiększenia liczby członków organizacji o Indie i Pakistan. Powiedział, że Białoruś otrzyma status obserwatora dołączając do Afganistanu, Iranu i Mongolii. Natomiast Azerbejdżan, Armenia, Kambodża i Napal zostaną "powitane jako partnerzy do dialogu".
Równoważenie Zachodu
W oficjalnym komunikacie organizacji padło stwierdzenie, że przyjęcie do niej Indii i Pakistanu jest dowodem na "wyłanianie się świata wielobiegunowego". Ma to być przeciwwaga dla świata "jednobiegunowego", który - według Kremla - chcą utrzymywać USA. Przejście do modelu "wielobiegunowego", czyli takiego, gdzie Amerykanie już nie są dominującym graczem, jest idee fixe Putina.
Sama SzOW ma być narzędziem do zrównoważenie mocarstw zachodnich. Przynajmniej taka była wizja, gdy tworzono ją w 2001 roku. Padały wówczas stwierdzenia o azjatyckim NATO i przeciwwadze dla UE. Przynajmniej taka mogła być optymistyczna wizja Kremla, ale czas ją zweryfikował. Inni członkowie SzOW nie są specjalnie chętni do tworzenia bloku opozycji wobec Zachodu.
Poza Rosją do organizacji należą na razie Chiny, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan. Najważniejszym graczem jest oczywiście Pekin, który wykorzystuje SzOW do zwiększania swoich wpływów w Azji Centralnej. Planowana współpraca wojskowa, na której zależy Kremlowi, na razie jest ograniczona do zwalczania terroryzmu i okazjonalnych ćwiczeń.
Małe kroczki SzOW
W tym kontekście Putin powiedział, że liderzy SzOW na szczycie w Ufie ustalili, że umocnią antyterrorystyczną współpracę i współdziałanie w zwalczaniu przemytu narkotyków z Afganistanu. Oświadczył, że region stoi w obliczu poważnych zagrożeń płynących z tego państwa i podkreślił też coraz większą aktywność dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS).
Prezydent Rosji mówił też o planach pogłębienia więzów gospodarczych podkreślając, że wspólnie można w sposób bardziej efektywny oprzeć się następstwom kryzysu w światowej gospodarce i finansach, że razem działając można łatwiej przezwyciężyć różne restrykcje i przeszkody.
Przywódcy państw SzOW wyrazili nadzieję, że wkrótce status członkowski otrzyma w niej także Iran, lecz Teheran najpierw musi osiągnąć porozumienie dotyczące ograniczenia jego programu nuklearnego - piszą rosyjskie agencje.
Złudne nadzieje Rosji
Na marginesie szczytu madrycki dziennik "El Pais" napisał o innej kremlowskiej próbie zbudowania równowagi dla sojuszu Zachodu, czyli BRICS. Stowarzyszenie Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA ma być według Putina sposobem na podważenie ekonomicznej dominacji USA i Europy Zachodniej.
- Rosja umacniając BRICS stara się stworzyć system, który będzie kontrolowany przez Chiny, a nie przez USA, jednak Chiny jako gospodarka dominująca w BRICS mają inne plany strategiczne - pisze w komentarzu "El Pais".
Gazeta, powołując się na opinie rosyjskich ekspertów krytycznie oceniających znaczenie BRICS dla Rosji pisze: dla Chin jako dominującej gospodarki w BRICS forum to "na dłuższą metę raczej nie będzie instrumentem strategicznym". Pekin powołał bowiem Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych, który stanowi bezpośrednią konkurencję dla Nowego Banku Rozwoju państw BRICS i ma własne plany integracyjne otwierające lepsze perspektywy niż integracja oparta na BRICS
Autor: mk//plw / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl