Podczas drugiego czytania w Sejmie projektu tzw. Ustawy 2.0, reformującej system szkolnictwa wyższego, kluby PiS, PO i Kukiz'15 złożyły do niego pakiety poprawek. Wcześniej wprowadzenie do projektu kolejnych 50 w drugim czytaniu zapowiedział resort nauki.
W czwartek w Sejmie odbyła się debata nad projektem ustawy Prawo o Szkolnictwie wyższym i nauce oraz przepisów ją wprowadzających.
Prace sejmowej komisji nad projektem podsumowała Ewa Tomaszewska (PiS). Powiedziała, że do projektu Ustawy prawo o szkolnictwie wyższym i nauce zgłoszono 90 wniosków mniejszości, a do projektu przepisów wprowadzającego ustawę - dwa wnioski mniejszości. W sumie do obu projektów komisja zarekomendowała 160 poprawek. Wprowadzenie kolejnych 50 poprawek do projektu podczas drugiego czytania zapowiedział już wcześniej resort nauki.
W drugim czytaniu kolejny pakiet kilkudziesięciu poprawek zgłosił też klub PiS, a także kluby PO i Kukiz'15. Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej zapowiedziała, że jej klub nie poprze ustawy. Również Kornel Morawiecki z koła Wolni i Solidarni wyraził sprzeciw wobec przyjęcia ustawy i apelował o "przełożenie jej co najmniej o rok".
- Część z państwa uznała, że liczba poprawek to jest dowód na to, że projekt był źle przygotowany. Nie. To dowód na uczciwość naszych intencji i na otwartość na dialog - powiedział posłom wicepremier minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Wyjaśnił, że w ostatnim etapie resort nauki przyjął wiele postulatów wysuwanych i przez PiS i organizacje skupiające studentów, doktorantów, organizacje akademickie, również kluby opozycji.
Minister Gowin odniósł się też do protestów studentów, które odbywają się w Polsce. - Protestuje paruset studentów spośród półtora miliona – ocenił. Dodał, że poparcia projektowi udzieliła sieć mniejszych i średnich uczelni oraz konferencja rektorów wyższych szkół zawodowych, Parlament Studentów RP i wszystkie pozostałe reprezentatywne gremia środowiska akademickiego, w tym konferencje rektorów, Krajowa Reprezentacja Doktorantów czy wybierana oddolnie Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Założenia projektu
Ustawa przewiduje reformę uczelni państwowych, między innymi zmianę modelu finansowania szkolnictwa wyższego. Jeśli chodzi o same uczelnie, zakłada utworzenie rady uczelni - nowego organu publicznej szkoły wyższej. Ma też zwiększać uprawnienia rektora.
Propozycja resortu Gowina zawiera również nowe rozwiązania dotyczące między innymi uprawnień do prowadzenia studiów i nadawania stopni naukowych, ścieżek uzyskania doktoratu, publikowania w czasopismach oraz roli habilitacji. Nowa ustawa, zgodnie z propozycją resortu nauki, ma zacząć obowiązywać od października 2018 roku.
Protesty w całej Polsce
Przeciwko przyjęciu powyższych zmian aktywnie protestuje środowisko akademickie.
Pomimo zapewnień Gowina, który w środę w Krakowie przekonywał, że inicjatywa otrzymuje poparcie od różnych uczelni, strajki studentów oraz osób związanych z uczelniami wyższymi odbyły się tego dnia w kilkunastu miastach - między innymi we Wrocławiu, Katowicach, Poznaniu a także w Warszawie. Zdaniem protestujących, ustawa między innymi ogranicza wolność oraz uderza w autonomię uczelni.
Protesty organizowane są w różnych miejscach Polski od ubiegłego tygodnia.
Strajki okupacyjne bądź akcje protestacyjne zorganizowano na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Jagiellońskim, Akademii Górniczo-Hutniczej, Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, Uniwersytecie Gdańskim i Uniwersytecie Wrocławskim. Sprzeciw wobec ustawie wyraziły również części środowisk na Uniwersytecie Łódzkim, Opolskim, Rzeszowskim, na Uniwersytecie w Białymstoku, a także NSZZ "Solidarność" przy kilku uczelniach.
Autor: jz,kb/adso / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak