Antoni Macierewicz ogłosił ponowne wysłanie do USA zapytania w sprawie sprzedania Polsce nowoczesnych systemów obrony przeciwlotniczej Patriot. To najważniejszy program modernizacji polskiego wojska, nazywany Wisła. Poprzednio o wysłaniu zapytania mówiono jesienią 2016 roku,. Teraz Polska chce zapłacić znacznie mniej - 30 miliardów złotych zamiast wcześniejszych szacowanych niemal 60 miliardów.
Występując na specjalnej konferencji prasowej Macierewicz stwierdził, że ma nadzieję, iż ostateczną umowę na zakup systemów Patriot w ramach programu Wisła uda się podpisać do końca tego roku. Dostawy pierwszych miałyby mieć miejsca dwa lata później, czyli w 2019 roku.
Nadzieje Macierewicza
- Liczymy na to, że od momentu przekazania tego zapytania ofertowego, które po zaktualizowaniu zawiera nasze bieżące warunki, po zakończeniu rozmów na ten temat, czyli mniej więcej w końcu tego roku, zostanie podpisana umowa na pozyskanie systemu antyrakietowego Patriot. Jeżeli oczywiście wszystkie warunki zostaną dotrzymane i jeżeli oczywiście będą one zgodne z tym zapytaniem ofertowym, jakie składamy - powiedział szef MON. - Dzisiaj u progu możliwości podpisania umowy (…) możemy powiedzieć, że obie strony są zadowolone z uzyskanych warunków. Oczywiście kluczową kwestią będzie dotrzymanie warunków offsetowych - powiedział minister podczas konferencji prasowej w Warszawie. Zastrzegł, że negocjacje jeszcze trwają, "ale podstawowe warunki zostały sformułowane tak, że są zgodne z polską racją stanu i pozwalają nam zagwarantować bezpieczeństwo państwu polskiemu".
Prośba do Amerykanów
Macierewicz już raz ogłaszał wysyłanie do USA tak zwanego Letter of Request (LoR), czyli zapytania ofertowego. To dokument, który w dużym uproszeniu jest prośbą do władz USA i producenta danego systemu uzbrojenia o sprzedaż go na określonych warunkach. Jeśli prośba zostanie zaakceptowana Amerykanie odeślą Letter of Acceptance, w którym zawrą swoja zgodę. Później będzie można podpisać ostateczną umowę na dostawy. Taka procedura jest konieczna, bowiem systemy Patriot, które chce zakupić Polska, są zaawansowaną technologią zbrojeniową, nad której eksportem trzyma pieczę rząd USA. Dlatego uzyskanie stosownych zgód wymaga długich negocjacji. Na dodatek Polska miała od początku dość ostre wymagania dotyczące możliwości systemów Patriot, które chciałaby kupić. W dużym skrócie chcemy czegoś, czego nie ma jeszcze wojsko USA, a dopiero jest w fazie opracowania. Jak dzisiaj zapewnił Macierewicz, udało się jednak dojść do porozumienia. Zaprezentował przy tym szereg warunków, które mają być już ustalone. Po pierwsze Polska chce zapłacić za wszystko nie więcej niż 30 miliardów złotych, choć jeszcze pół roku temu informowano, że program Wisła może kosztować niemal dwa razy więcej. Nie wyjaśnił jak udało się uzyskać tak drastyczne ograniczenie ceny.
Tylko dla Polski
Dostawa pierwszych systemów przeciwlotniczych ma mieć miejsce dwa lata po podpisaniu umowy, czyli najwcześniej w 2019 roku. Od razu pierwszy ma dysponować zaawansowanym systemem dowodzenia IBCS, o który toczyły się trudne rozmowy. Problem w tym, że jest on dopiero w fazie rozwoju i wojsko USA planowało go wprowadzać gdzieś w połowie przyszłej dekady. Nie wiadomo w jaki sposób uda się tak drastycznie przyśpieszyć jego rozwój. - Ta rzecz została rozstrzygnięta po długich rozmowach - zapewnił Macierewicz. Drugim punktem spornym było zamontowanie w sprzedawanych Polsce bateriach radarów umożliwiających obserwację dookólną, w promieniu 360 stopni. Te również są w fazie rozwoju i prototypów. Według Macierewicza uzgodniono w tej sprawie tyle, że to rozwiązanie będzie zastosowane dopiero w trzeciej baterii dostarczanej do Polski, czyli po 2020 roku. Później dwie pierwsze go pozbawione mają zostać zmodernizowane. Minister i wiceminister Bartłomiej Kownacki mówili również o tym, że bardzo ważny będzie offset. Ma on sięgać 50 procent zamówienia. Polska ma chcieć miedzy innymi uzyskać całą technologię produkcji rakiet SkyCeptor, dzieła amerykańsko-izraelskiego, które jest oferowane jako tania rakieta do systemu Patriot. Mamy również uzyskać jakieś technologie związane z produkcją najnowocześniejszych radarów opartych o technologie azotku galu.
To jeszcze nie koniec
Choć Macierewicz i Kownacki prezentowali najnowsze ustalenia jako coś pewnego oraz sugerowali, że podpisanie ostatecznej umowy jest bardzo bliskie, to mogą to być płonne nadzieje. Podobne przesłanie towarzyszyło poprzedniemu ogłoszeniu wysłaniu LoR do USA jesienią 2016 roku. Teraz również nie zamknięto jeszcze negocjacji i będą one trwały. Ich jak najszybsze zakończenie jest w interesie Polski, bo obrona przeciwlotnicza naszego kraju jest w bardzo złym stanie. Wielką niewiadomą jest to, w jaki sposób cena programu Wisła miałaby się tak znacząco zmniejszyć. Macierewicz tego nie wyjaśnił. Mówił jedynie o rezygnacji z drogich rakiet GEM-T na rzecz tańszych SkyCeptorów, ale trudno tym wyjaśnić zmniejszenie ceny niemal o połowę. Najprawdopodobniej zmieniono też jakieś inne wymogi, o których jednak nie poinformowano, lub Polacy osiągnęli wielki sukces negocjacyjny zbijając cenę.
Autor: mk/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Raytheon