Uprzywilejowany nie znaczy bezkarny. Sądy przypominały o tym nie raz

Premier Szydło pisze list do kierowcy seicento z wypadku w Oświęcimiu
Premier Szydło pisze list do kierowcy seicento z wypadku w Oświęcimiu
Fakty TVN
Co wolno kierowcy pojazdu uprzywilejowanego? [Materiał "Faktów" TVN z 15 lutego]Fakty TVN

Analizując wypadki czy kolizje z udziałem pojazdów uprzywilejowanych, polskie sądy zawsze biorą pod uwagę dwie kwestie: czy kierowca samochodu "zwykłego" ułatwił przejazd uprzywilejowanemu i czy kierujący autem uprzywilejowanym zachował szczególną ostrożność. Bo przywileje jadącego na sygnale wcale nie oznaczają bezkarności.

Takie są wymogi Prawa o ruchu drogowym. Z jednej strony nakazuje ono wszystkim ułatwienie pojazdowi uprzywilejowanemu przejazdu poprzez usunięcie się z drogi albo zatrzymanie się. Z drugiej jednak strony - kierowca pojazdu uprzywilejowanego też ma obowiązki. Może wprawdzie nie stosować się do przepisów ruchu i znaków drogowych, ale tylko pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności. Jak wygląda ważenie racji w takich sprawach? Prześledziliśmy kilka orzeczeń.

Spiesząc z pomocą, też trzeba być ostrożnym

O tym, że kierowcy pojazdu uprzywilejowanego nie wszystko wolno na drodze, świadczy wyrok Sądu Rejonowego w Słupsku (II K 124/11), który uprawomocnił się dwa lata temu. Skazany został policjant, który - jadąc radiowozem na sygnale - spowodował śmiertelny wypadek na skrzyżowaniu.

Sąd uznał, że policjant, choć kierował pojazdem uprzywilejowanym, nie zachował szczególnej ostrożności. Próbował bowiem przejechać przez skrzyżowanie w terenie zabudowanym z prędkością 100 km/h. Sąd uznał, że w ograniczonym stopniu było to usprawiedliwione potrzebą udzielenia błyskawicznego wsparcia kolegom policjantom. Dlatego, mimo że w wypadku zginęły dwie osoby, został skazany tylko na grzywnę.

W znacznie wcześniejszej sprawie, z 2003 roku, policjant zasiadł na ławie oskarżonych ramię w ramię z piratem drogowym, którego wcześniej ścigał, gdy ten, pijany, uciekał ulicami Warszawy. Wszystko dlatego, że przejeżdżając na sygnale przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, policjant zderzył się z innym samochodem i spowodował śmierć kobiety. Funkcjonariusz był świadom swojej odpowiedzialności. Dobrowolnie poddał się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu i trzech tysięcy złotych grzywny.

Przywileje nie za cenę bezpieczeństwa

Tak tragicznych skutków nie miało zdarzenie drogowe na drodze krajowej nr 8 pod Zambrowem z 2013 roku, choć wyglądało bardzo groźnie. Nagranie z tej kolizji pokazał Maciej Knapik w "Faktach" TVN 15 lutego.

Pod pewnymi względami było to zdarzenie podobne do wypadku w Oświęcimiu z udziałem kolumny rządowych samochodów z premier Beatą Szydło. Podobne, bo w Zambrowie jadący na sygnale radiowóz uderzył w cywilny samochód, próbujący skręcić w lewo. Inne jednak, bo inna była prędkość, pora dnia, samochód uprzywilejowany jechał pojedynczo i nie było wątpliwości, że był oznakowany jako uprzywilejowany.

Kierującego cywilnym samochodem mieszkańca podzambrowskiej wsi policjant najpierw spytał, czy nic mu nie jest, a następnie - czy ma świadomość, że stworzył zagrożenie w ruchu drogowym. Szybko przyjechała laweta i szybko posprzątano po wypadku. A kierowca samochodu uderzonego przez nieoznakowany radiowóz odniósł wrażenie, że z góry został potraktowany jako winny. Są to fakty opisane w prawomocnym wyroku sądu.

Policja wniosła do sądu wniosek o ukaranie kierowcy, który próbował skręcić w lewo, został on jednak uniewinniony. Sąd, posiłkując się opinią biegłego, stwierdził, że gdy radiowóz pędził z prędkością 170 km/h, kierowca miał prawo go nie zauważyć i nie usłyszeć w porę. Oceniając zaś technikę jazdy policjanta, biegły stwierdził, że była ona nieprawidłowa. "Spowodował on zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez niezachowanie szczególnej ostrożności podczas wyprzedzania" - uznał biegły.

Sąd Rejonowy w Zambrowie zauważył, że "policjanci mogli nie stosować się do znaków i sygnałów drogowych, jednakże zachowując szczególną ostrożność". Podkreślił w wyroku (II W 502/13) , że "korzystanie z uprawnień [pojazdu uprzywilejowanego - red.] nie może zagrażać bezpieczeństwu innych uczestników ruchu".

Kierujący powinien "baczyć", czy inni odebrali jego sygnały

Ograniczenie przywilejów przez zasadę szczególnej ostrożności potwierdził w jednym z orzeczeń Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Uznał on, że sąd pierwszej instancji zbyt pochopnie uniewinnił kierowcę karetki pogotowia od zarzutu spowodowania kolizji.

"W każdym wypadku niestosowania się do przepisów (...) kierujący pojazdem uprzywilejowanym musi zachować szczególną ostrożność, a więc baczyć, czy inni uczestnicy prawidłowo odebrali dawane przez niego sygnały i ułatwią mu przejazd" - napisał sąd w uzasadnieniu do wyroku (IV Ka 175/14).

Może być więcej niż jeden sprawca wypadku

Kierowcy jeżdżący cywilnymi samochodami powinni jednak pamiętać, że nawet jeśli zdarzy się, że kierujący samochodem uprzywilejowanym nie zachowa szczególnej ostrożności, nie zdejmuje to z innych kierowców odpowiedzialności, jeśli nie ułatwią przejazdu pojazdowi na sygnale.

Pokazuje to wyrok Sądu Rejonowego w Białymstoku (XV K 479/15) w sprawie wypadku, w którym ciężko ranna została pacjentka przewożona karetką pogotowia. Winnymi spowodowania wypadku zostali uznani zarówno kierowca karetki, jak i kierowca samochodu, który nie ustąpił jej pierwszeństwa przejazdu.

W ocenie sądu wina kierowcy ambulansu polegała na tym, że "wjeżdżając na skrzyżowanie przy czerwonym świetle sygnalizacji świetlnej nie zredukował swojej prędkości do bezpiecznej, skutkiem czego doszło do zderzenia się z samochodem osobowym". Wobec kierowcy samochodu, który wjechał pod pędzącą karetkę, sąd stwierdził, że widziałby i słyszał karetkę jadącą na sygnale, gdyby zachował szczególną ostrożność. Tego jednak nie zrobił i w ten sposób przyczynił się do wypadku.

Szczególna ostrożność zdejmuje odpowiedzialność

Sądy orzekają, że kierowcy pojazdów uprzywilejowanych, nawet gdy spowodują kolizję, nie ponoszą za nią odpowiedzialności jeśli wykażą, że szczególną ostrożność zachowali.

Na przykład Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uniewinnił (VI Ka 461/15) strażaka, który - jadąc na sygnale do pożaru - wjechał w pryzmę destruktu asfaltowego (rozkruszonego materiału z nawierzchni). Kierujący wykazał przed sądem, że zachował szczególną ostrożność, a remontowana droga, którą poruszał się z prędkością 50-60 km/h, była źle oznakowana. "Niedopuszczalne jest uproszczone wnioskowanie, że skoro doszło do kolizji drogowej, to sprawca jest winien" - napisał sąd w uzasadnieniu do uniewinniającego wyroku.

Zachowywał się, jakby był uprzywilejowany

Wśród wyroków polskich sądów w sprawie kolizji zwykłych obywateli z szeroko rozumianymi "służbami" można znaleźć też przypadek, gdy w kolizji uczestniczył kierowca będący funkcjonariuszem Biura Ochrony Rządu.

W głośnej sprawie zderzenia samochodu młodej kobiety z limuzyną ówczesnego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego w okolicach Belwederu zapadł wyrok uniewinniający kobietę. I - jak wszystko na to wskazuje - takowy się ostanie z powodu przedawnienia.

Po zderzeniu oskarżona została właśnie kobieta, a nie kierowca limuzyny prezydenta. Ale prezydencki samochód nie był wówczas pojazdem uprzywilejowanym. Biegły więc bez trudu dowiódł, a Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia potwierdził (XI W 1617/15), że kierowca Bronisława Komorowskiego nie miał prawa jechać prosto z pasa przeznaczonego do skręcania i nie miał prawa jeździć po jezdni wyłączonej z ruchu.

Wprawdzie sąd odwoławczy zwrócił sprawę do pierwszej instancji i w marcu sprawa ma zacząć się na nowo, najprawdopodobniej jednak na pierwszym posiedzeniu zostanie umorzona. Przedawniła się bowiem trzy dni po wydaniu wyroku w II instancji.

Przedawnienie oznacza, że odpowiedzialności nie poniesie również funkcjonariusz BOR wskazany przez sąd w pierwszym procesie jako rzeczywisty sprawca kolizji. Nie on był jednak obwinionym w pierwszym procesie i sąd nie mógł go sam z własnej inicjatywy ukarać.

Autor: jp//rzw / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Samolot próbował wylądować dwa-trzy razy, ale nie udało mu się to - wspomniał Subchonkuł Rachimow, pasażer Embraera 190, który w środę rano rozbił się nieopodal miasta Aktau w Kazachstanie. Subchonkuł ocenił, że gdyby nie manewr pilota, "wszyscy byśmy zginęli". Zaur Mamedow też był na pokładzie tego samolotu. Wracał z pogrzebu ojca. Kiedy doszło do katastrofy, nagrał wiadomość do przyjaciółki: "Nie martw się. Nasz samolot spadł i się rozbił. Żyję. Jestem gdzieś w Kazachstanie".

Gdyby nie pilot "wszyscy byśmy zginęli". Ocaleli z katastrofy, wspominają dramatyczne chwile

Gdyby nie pilot "wszyscy byśmy zginęli". Ocaleli z katastrofy, wspominają dramatyczne chwile

Źródło:
Zakon, BBC, Nastojaszczeje Wremia, PAP, tvn24.pl

Kierowca taksówki zjechał z jezdni na chodnik i staranował na nowojorskim Manhattanie przechodniów. Siedem osób, w tym 9-letnich chłopiec, zostało rannych. Trzy osoby przewieziono do szpitala - poinformowała policja dodając, że kierowca najprawdopodobniej zasłabł.

Taksówkarz staranował przechodniów na Manhattanie

Taksówkarz staranował przechodniów na Manhattanie

Źródło:
Reuters, PAP, ABC7

Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło przeprowadzenie zmasowanego ataku na infrastrukturę energetyczną w Ukrainie. Resort ocenił, że "cel ataku został osiągnięty, wszystkie obiekty zostały trafione". Inne dane podaje strona ukraińska. Atak, nazywając go "skandalicznym", potępił prezydent USA Joe Biden. Poinformował przy tym, że polecił Pentagonowi kontynuowanie wzmożonych dostaw broni do Ukrainy.

Rosja potwierdza zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Reakcja Joe Bidena

Rosja potwierdza zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Reakcja Joe Bidena

Źródło:
PAP

Kiedy zdjęto rusztowanie, poznaniacy przecierali oczy ze zdumienia. Ci starsi mogli zastanawiać się, czy właśnie nie przenieśli się w czasie. Od listopada Dom Książki przy ulicy Gwarnej wygląda, jak pół wieku temu tuż przed otwarciem. A może nawet lepiej.

Piękny prezent na 50. urodziny. Dom Książki jak nowy

Piękny prezent na 50. urodziny. Dom Książki jak nowy

Źródło:
tvn24.pl

Kilkaset osób musiało zostać ewakuowanych po tym, jak doszło do awarii wyciągu krzesełkowego w alpejskim ośrodku narciarskim Le Devoluy w południowo-wschodniej Francji. Nagranie świadka tej akcji udostępniła agencja Reuters.

Awaria wyciągu, utknęło kilkaset narciarzy. Nagranie z ewakuacji we francuskich Alpach

Awaria wyciągu, utknęło kilkaset narciarzy. Nagranie z ewakuacji we francuskich Alpach

Źródło:
Reuters

Burza śnieżna nawiedziła Bośnie i Hercegowinę. Ponad 200 tysięcy domów było w środę pozbawionych prądu. Intensywne opady śniegu doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego, a niektóre miejscowości zostały odcięte od świata. Biało zrobiło się też w Serbii i Chorwacji.

Bałkany pod śniegiem. Samochody utknęły w zaspach, domy były pozbawione prądu 

Bałkany pod śniegiem. Samochody utknęły w zaspach, domy były pozbawione prądu 

Źródło:
Reuters, ENEX, vijesti.ba

Siły lojalne wobec obalonego syryjskiego dyktatora Baszara al-Asada zorganizowały zasadzkę na funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa nowych władz - poinformowała tymczasowa administracja kraju w czwartek nad ranem. Przekazano, że zginęło 14 osób, a dziesięć kolejnych zostało rannych.

Zasadzka sił wiernych Asadowi. Są zabici i ranni

Zasadzka sił wiernych Asadowi. Są zabici i ranni

Źródło:
PAP
Myślała, że ma "krótki lont", a on miał glejaka

Myślała, że ma "krótki lont", a on miał glejaka

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed gołoledzią. W części kraju na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Obowiązują też alarmy przed gęstymi mgłami, które będą ograniczać widzialność.

Uwaga na gołoledź i gęste mgły. IMGW ostrzega

Uwaga na gołoledź i gęste mgły. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

Kościół katolicki obchodzi w czwartek drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, w którym wspomina świętego Szczepana - pierwszego męczennika. W środę w Kazachstanie rozbił się samolot Embraer 190, zginęło 38 osób. W świątecznym orędziu papież Franciszek zaapelował o pokój w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 26 grudnia.

Drugi dzień świąt, katastrofa samolotu, orędzie papieża

Drugi dzień świąt, katastrofa samolotu, orędzie papieża

Źródło:
TVN24, PAP
"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Premium

1036 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Nie milkną echa zmasowanego ataku na obiekty energetyczne Ukrainy, jaki w nocy z wtorku na środę dokonała Rosja. Prezydent USA Joe Biden określił go jako "skandaliczny". Drony dalekiego zasięgu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zniszczyły skład amunicji na poligonie Kadamowskim w obwodzie rostowskim, który jest jednym z największych w Rosji. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Ukraińcy zniszczyli skład amunicji na jednym z największych rosyjskich poligonów

Ukraińcy zniszczyli skład amunicji na jednym z największych rosyjskich poligonów

Źródło:
PAP

Jedna z osób będących na pokładzie samolotu azerskich linii lotniczych zarejestrowała ostatnie chwile przed rozbiciem się maszyny w środę w Kazachstanie. Na nagraniu widać między innymi pasażerów w maskach tlenowych. W katastrofie zginęło kilkadziesiąt osób, a pozostali z obrażeniami trafili do szpitala.

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Źródło:
Reuters, PAP

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zniszczyła skład amunicji na poligonie Kadamowskim w obwodzie rostowskim. Do tego celu użyła dronów dalekiego zasięgu. Poligon ten jest jednym z największych w Rosji, a skład służył do zaopatrywania rosyjskich wojsk na froncie donieckim. Informację przekazała w środę agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródło w SBU.

"Piekielny" nalot na tyłach Rosjan 

"Piekielny" nalot na tyłach Rosjan 

Źródło:
PAP

Na malezyjskiej wyspie Borneo naukowcy odkryli nowy gatunek rośliny zwanej dzbanecznikiem. Ma ona liście pokryte włoskami przypominającymi futro orangutana. Znaleziono tylko 39 okazów.

Ta roślina jest jak orangutan

Ta roślina jest jak orangutan

Źródło:
PAP

Orka, która kilka lat temu przez 17 dni w akcie żałoby pływała ze swoim zmarłym cielęciem, znów urodziła. Naukowcy przekazali tę wiadomość tuż przed świętami, mają jednak obawy dotyczące zdrowia młodego osobnika.

Przez 17 dni pływała z martwym młodym. Teraz ma nowe dziecko

Przez 17 dni pływała z martwym młodym. Teraz ma nowe dziecko

Źródło:
CNN, tvnmeteo.pl
"Nawrocki ma problem, który nazwałbym kulinarnym"

"Nawrocki ma problem, który nazwałbym kulinarnym"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Czy to same pszczoły "zbudowały własną architekturę" z plastra miodu, która przypomina kształtem serce? Tak przekonują internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie. Ono jest prawdziwe, ale towarzysząca mu historia niezupełnie.

Pszczoły same tak zrobiły? "To coś, w co wszyscy chcemy wierzyć"

Pszczoły same tak zrobiły? "To coś, w co wszyscy chcemy wierzyć"

Źródło:
Konkret24

Czworo podróżnych przyleciało z różnych kierunków: Niemiec, Włoch, Grecji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach wszyscy zostali zatrzymani. 

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Źródło:
tvn24.pl
Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium