- Idziemy już we właściwym kierunku, ale to nie oznacza, że wszystko jest załatwione - mówił w czasie obchodów kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Musimy doprowadzić do tego, by prawda wyszła na jaw, by została wymierzona sprawiedliwość, by nastąpiło upamiętnienie. Nie dajmy się zdemobilizować - apelował.
W czwartek minęła kolejna miesięcznica katastrofy smoleńskiej. Uczestnicy obchodów przeszli przed Pałac Prezydencki, gdzie przemówienie wygłosił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS na samym początku wystąpienia podziękował Antoniemu Macierewiczowi za doprowadzenie do rozpoczęcia prac podkomisji, która ma zająć się ustalaniem przyczyn katastrofy. Na słowa Kaczyńskiego zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu ludzie zareagowali oklaskami i okrzykami: "Antoni, Antoni".
- Sądzę, że za chwilę rozpocznie się porządne śledztwo w tej sprawie - powiedział prezes PiS. - Za miesiąc staną tutaj prowizoryczne, ale jednak instalacje, które będą upamiętniały wydarzenia sprzed już prawie sześciu lat (...). Krótko mówiąc, idziemy już we właściwym kierunku, ale to nie oznacza, że wszystko jest załatwione - podkreślił.
Dodał, że wciąż należy jednak zabiegać o postawienie w Warszawie pomników: pamięci ofiar katastrofy oraz Lecha Kaczyńskiego.
- Musimy o to dbać, przychodząc tutaj co miesiąc, by te pomniki powstały, by upamiętnienie w centrum Warszawy nastąpiło. To bardzo ważne. O to zabiegaliśmy, o tym marzyliśmy, dzisiaj wydaje się to realne. Nie dziś, nie jutro, ale w stosunkowo nieodległym czasie - stwierdził.
- Musimy jednak tego pilnować. Musimy to w wielkiej mierze brać we własne ręce, bo inaczej może być różnie. Diabeł nie śpi i często przeszkadza w najlepszych przedsięwzięciach. Stąd potrzeba kontynuacji tego marszu, tego wszystkiego, co zostało przedsięwzięte już prawie sześć lat temu - mówił.
"Musimy iść i zwyciężać"
Kaczyński zaznaczył, że działania te "zostały podjęte przez ludzi dobrej woli, polskich patriotów, ludzi, którzy przeżyli prawdziwie, szczerze to wielkie narodowe nieszczęście, które zdarzyło się 10 kwietnia 2010 roku".
- Różnie bywało. Były momenty, kiedy wydawało się, że nie ma szans. Ale wiara zwyciężyła, wola zwyciężyła i musi zwyciężać nadal. Musimy zwyciężać nadal, musimy iść i musimy zwyciężać. Musimy doprowadzić do tego, by prawda wyszła na jaw, by została wymierzona sprawiedliwość, by nastąpiło upamiętnienie. Nie dajmy się zdemobilizować - apelował prezes PiS, który został za te słowa nagrodzony oklaskami.
Wezwał również, by "nie dać się nikomu przekonać, że to jest już załatwione". - Idźmy dalej. Za miesiąc rocznica. Mam nadzieję, że będzie naprawdę wielka. Ale później, także w tych zwykłych miesiącach, powinniśmy tu być, ciągle dążyć do tego, by nasze cele zostały ostatecznie zrealizowane. By polska godność została przywrócona - powiedział na zakończenie.
Autor: kg//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24