Aktorka Barbara Sienkiewicz zdecydowała się urodzić dzieci w wieku 60 lat. Informację o tym upublicznił prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz, który zwrócił się do premier Ewy Kopacz o pomoc finansową dla Sienkiewicz. O swoim późnym macierzyństwie aktorka mówiła w sobotę w "Dzień Dobry Wakacje" w TVN.
Sprawę aktorki, która dziewięć miesięcy temu urodziła bliźniaki i jest w trudnej sytuacji finansowej, nagłośnił prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz. Opublikował na swoim blogu list otwarty do premier Kopacz z prośbą o pomoc dla Barbary Sienkiewicz. Aktorka opiekuje się nie tylko bliźniakami, ale również swoją mamą.
Temat wywołał dyskusję. Jak powiedziała w Dzień Dobry Wakacje" w TVN Sienkiewicz, która po raz pierwszy zabrała głos w tej sprawie w programie telewizyjnym, trudno odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak późno zdecydowała się na macierzyństwo. Wyjaśniła, że ciąża stała się faktem i zdecydowała się ją utrzymać.
Przyznała, że czarę goryczy przelał fakt, że nie dostaje zasiłku macierzyńskiego. - Wydawało mi się, że każda kobieta w Polsce, która urodzi dziecko, powinna automatycznie go otrzymać - tłumaczyła.
- O ile zrozumiałam odpowiedź z ministerstwa pracy powinnam dobrowolnie płacić składki. Ta dobrowolność polega na tym, że przeważnie nikt nie płaci, bo to są sumy rzędu 1000 zł miesięcznie. Chyba żadna z mam tego nie robi - powiedziała.
Przyznała, że prawdopodobnie nie można łączyć emerytury z zasiłkiem macierzyńskim, ale podkreśliła, że sama do końca nie zrozumiała jeszcze, dlaczego tego drugiego świadczenia nie otrzymuje.
"Mam dużo chęci i energii"
Tłumaczyła też, dlaczego zwróciła się o pomoc do prezesa Związku Artystów Scen Polskich. Wyjaśniła, że nie chodziło jej o zasiłek specjalny, tylko tzw. dodatek do emerytury w wysokości 500 zł. Dodała, że z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyszła odpowiedź negatywna. Przyznała, że pomocy nie otrzymała również z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Widocznie moje imię jest za małe, żeby ministerstwo zdecydowało się na jakąkolwiek pomoc - dodała.
Zapewniła jednak, że ma dużo chęci i energii do tego, by wychowywać dzieci. - Chciałabym, żeby były dobrze wychowane, szczęśliwe, znały prawidłowe wartości ludzkie - powiedziała.
Dodała, że ma nadzieję, iż będzie pracowała w swoim zawodzie. - Że to mi da szansę, aby budować prawy i porządny dom - powiedziała.
Autor: js//plw / Źródło: Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN