- Zatrzymaliśmy kolejną osobę w sprawie wyłudzania pieniędzy na uczelniane granty. Czwórka podejrzanych, w tym profesor i doktoranci Politechniki Wrocławskiej usłyszeli już zarzuty - informuje Lilianna Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Łącznie podejrzani mieli wyłudzić prawie 1,8 mln zł.
- Zatrzymaliśmy czwartą osobę zamieszaną w oszustwa przy realizowaniu projektów badawczych na Politechnice Wrocławskiej - mówi Lilianna Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Chodzi o kolejnego pracownika uczelni, który według prokuratury miał wyłudzać pieniądze.
Czterech zatrzymanych
Wcześniej informowaliśmy o trzech innych osobach zatrzymanych w tej sprawie. Wszyscy podejrzani to pracownicy zakładu sztucznej inteligencji i projektowania algorytmów w Instytucie Informatyki, Automatyki i Robotyki Politechniki Wrocławskiej.
Maciej L. i Tomasz K., czyli kierownicy poszczególnych projektów, Mateusz G., oraz 64-letni Adama J, kierownik jednego z zakładów, mieli przez kilka lat zawierać umowy na prace cząstkowe z doktorantami, studentami i przypadkowymi osobami. - Najczęściej członkami rodzin lub znajomymi, którzy nie mieli do tych prac żadnych kwalifikacji - informuje Łukasiewicz.
- Mimo, że wiedzieli, że prace nie zostały wykonane lub wykonano je nierzetelnie, rozliczali się z nimi za pieniądze, które otrzymywali od Politechniki Wrocławskiej i ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego - wyjaśnia i dodaje, że zatrzymani usłyszeli już zarzuty oszustwa. Łącznie chodzi o siedem projektów.
- Kwota, którą mieli wyłudzić opiewa na 1,8 mln zł - mówi z kolei Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Pierwsze zarzuty
Według dziennikarzy "Gazety Wrocławskiej" zatrzymania mają związek ze sprawą nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy na badania naukowe, o których pisaliśmy w kwietniu.
Pierwsze zarzuty w tej sprawie prokurator postawił w czerwcu tego roku. Usłyszeli je 35-letni Adam K. oraz 34-letni Radosław R. - kierownicy dwóch innych projektów badawczych.
Rektor zawiesił pracowników...
- Rektor w trybie natychmiastowym zawiesił w prawach nauczycieli akademickich pracowników, przeciwko którym toczy się śledztwo prokuratury - informuje Agnieszka Niczewska, rzeczniczka prasowa Politechniki Wrocławskiej. Jak mówi, jednocześnie uczelnia wszczęła też procedurę likwidacji zakładu naukowego, w którym zatrudnieni byli podejrzani.
... i zawiadomił prokuraturę
Nieprawidłowościami przy rozliczaniu projektów naukowych prokuratura zajęła się po zawiadomieniu, które skierował tam rektor uczelni. Był to efekt przeprowadzonej kontroli po publikacji lokalnej gazety. Jak informował w kwietniu dziennikarz śledczy "GW" przy projektach naukowych miały być zatrudniane rodziny pracowników naukowych. Osoby bez przygotowania, kompetencji czy specjalistycznej wiedzy.
Do nieprawidłowości miało dochodzić w latach 2004-2011. Środki na badania pochodziły z grantów przyznawanych przez ministerstwo nauki.
Za oszustwo, którego wartość w czasie popełnienia przestępstwa przekracza 200 tys. zł. grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariuszowi publicznemu, który dopuścił się przestępstw w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc sobie z tego tytułu stałe źródło dochodu, grozi kara od roku do 15 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ ARCHIWALNY MATERIAŁ "PROSTO Z POLSKI" TVN24 O NIEPRAWIDŁOWOŚCIACH NA POLITECHNICE:
Autor: balu,bieru / Źródło: Gazeta Wrocławska, TVN 24 Wrocław, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Darpaw