W latach 70. George Lucas stworzył w tym miejscu dom dla Luke'a Skywalkera w swoich "Gwiezdnych wojnach", a od wspólnej nazwy kilku pustynnych osiedli Tataouine stworzył nazwę dla całej planety w świecie science fiction - Tatooine. Teraz mieszkańców tej tunezyjskiej wspólnoty rozsławionej przez Hollywood dotknęła prawdziwa wojna - z dżihadystami.
Tataouine przez setki lat wyglądało tak samo. W pustynnym krajobrazie dzisiejszego pogranicza Tunezji i Libii żyje kilka tysięcy osób, a północne rubieże Sahary przemierzali Beduini i inni wędrowcy podróżujący po Maghrebie.
Tatooine, czyli Tataouine w rękach dżihadystów
Po pojawieniu się w kinach "Gwiezdnych wojen" te tereny stały się też jednak miejscem pielgrzymek miłośników świata George’a Lucasa. Tam mogli oni m.in. usiąść w domu, w którym wychowywał się syn lorda Vadera.
Tymczasem - jak pisze CNN - co najmniej od jesieni ubiegłego roku w tym miejscu dżihadyści podróżujący na szkolenia z Tunezji do Libii urządzili sobie "stację przystankową" i mają tam duży skład broni.
Tataouine leży 50 km na zachód od granicy z Libią, a wzdłuż całej granicy Tunezji z tym krajem sytuacja jest wyjątkowo niestabilna. Rząd w Tunisie nie potrafi zapewnić tam bezpieczeństwa podróżującym, dlatego większość krajów zachodnich odradza swoim obywatelom wyprawy w te rejony Tunezji.
Niewykluczone, że to w Tataouine jeden ze swoich przystanków mieli zamachowcy z Muzeum Bardo. Wiadomo bowiem, że jesienią zeszłego roku przekroczyli granicę z Libią i tam przygotowywali się do walki w jednym z ośrodków szkoleniowych.
Autor: adso\mtom / Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CNN