Wiceprezydent Poznania przedstawił nowego, miejskiego urzędnika - oficera rowerowego. O interesy poznańskich cyklistów zadba społecznik z Łodzi Wojciech Makowski, który deklaruje: - To będzie polityka rowerowa w europejskim stylu. Makowski planuje badać ruch cyklistów, wysłuchiwać opinii i "objeżdżać miasto".
Stanowisko oficera rowerowego Makowski zacznie pełnić od połowy marca. Dotychczas działał w Łodzi. Jak sam mówi, to właśnie dzięki niemu pojawiły się tam znaki "nie dotyczy rowerów". Aby dostać posadę musiał pokonać poznańskich aktywistów w konkursie, który zakładał m.in. rozmowę z... komisyjnym psychologiem. - Kolega Makowski był najlepszy - mówi wiceprezydent Poznania Maciej Wudarski.
Będzie objeżdżał miasto
Makowski przyznaje, że nową pracę traktuje jako życiową szansę. Jest przekonany o potencjale Poznania jeśli chodzi o polską politykę rowerową, liczy na to, że stolica Wielkopolski dołączy do liderów w tym zakresie. - To będzie polityka rowerowa w europejskim stylu, obiecuję wam - mówi nowy oficer rowerowy.
Jego głównym celem jest umożliwienie każdemu mieszkańcowi bezpiecznego i wygodnego podróżowania rowerem, planuje badać ruch cyklistów, wysłuchiwać opinii i "objeżdżać miasto" by jak najlepiej poznać jego potrzeby. Twierdzi, że będzie zapobiegał projektowaniu i wykonywaniu bubli. Do końca maja ma przedstawić raport otwarcia z zadaniami na najbliższe 2-3 lata. - Chciałbym, żeby szkielet systemu tras rowerowych w Poznaniu pojawił się do 2018 r. - mówi.
"To dobrze, że z Łodzi"
Wiceprezydent Poznania podkreśla, że pochodzenie oficera bardziej pomaga, niż szkodzi. Jego świeże spojrzenie na miasto ma "wnieść dużo jakości". Wudarski przyznaje, że liczy na poparcie Makowskiego przez środowiska dwóch kółek, co dałoby mu największe szanse na poprawienie rowerowego życia poznaniaków. - Myślę, że dopiero po jakimś czasie określimy wzajemny stopień zadowolenia - dodaje.
Dużo pracy przed oficerem
Nowy urzędnik nie może narzekać na brak pracy. Zdaniem ekspertów, obecna infrastruktura rowerowa w mieście nie spełnia oczekiwań. - Poznań nie jest miastem przyjaznym rowerzystom. Infrastruktury jest bardzo dużo, ale często utrudnia ona poruszanie się rowerzystom zamiast ułatwiać - mówił tvn24.pl dr Michał Beim, ekspert ds. transportu z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Głównym zadaniem oficera rowerowego będzie sukcesywne zwiększanie liczby rowerów na ulicach miasta. Ma to zrobić, racjonalnie planując politykę rowerową Poznania, sprawić, aby nie powstawało więcej bubli. Oficer, jak sam mówi, będzie nadzorował inwestycje dotyczące zmian w infrastrukturze rowerowej, a także określał standardy jej projektowania.
- Osoba piastująca to stanowisko będzie poszukiwać dodatkowych źródeł finansowania infrastruktury rowerowej, w szczególności za środków unijnych. Liczymy również na ścisłą współpracę z rowerowym środowiskiem społeczników - mówił Wudarski jeszcze przed ogłoszeniem oficera.
Absurdy straszą
Ruch rowerowy po lewej stronie jezdni, słupy i znaki wyrastające niczym drzewa na ścieżkach rowerowych, czy też zakręty pod kątem 90 stopni - to wszystko sprawia, że Poznań obfituje w rowerowe absurdy.
Już w styczniu przygotowaliśmy zestawienie "7 grzechów głównych", którymi w pierwszej kolejności mógłby zająć się nowy oficer rowerowy. ZOBACZ JAKIE ABSURDY CZEKAJĄ W POZNANIU NA ROWERZYSTÓW
Autor: ww / Źródło: TVN 24 Poznań/poznan.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań