Włamanie, napaść i zabójstwo – to tylko niektóre z zarzutów, jakie krakowska prokuratura stawia Mariuszowi K, ps. Cypis. Mężczyzna zarzucane czyny miał popełnić 19 lat temu, jednak postawienie go przed polskim sądem było dotychczas niemożliwe – "Cypis" odbywał karę więzienia we Francji.
Proces rozpoczął się we wtorek przed krakowskim Sądem Okręgowym. 41-letni Mariusz K. przyznał się do wszystkich zarzutów, oprócz zabójstwa. Chciał dobrowolnie poddać się karze, ale na to nie zgodzili się prokurator i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych.
Prokuratura: "sprawcy byli brutalni"
Poszukiwany listem gończym i na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania Mariusz K. odbywał we Francji wyrok za podwójne zabójstwo Polaków. Po przetransportowaniu do Polski w 2014 r. Mariusz K. usłyszał zarzut dokonania w marcu 1996 r. zabójstwa oraz szeregu rozbojów z użyciem broni palnej w Krakowie i powiecie krakowskim razem z innymi osobami, które zostały już prawomocnie skazane.
Wśród zarzutów znalazły się włamanie do domu w Krakowie, napad na dom w Gaju i uderzenie pałką w głowę właściciela, który następnie zmarł po kilku dniach w szpitalu, oraz napady na urząd pocztowy w Radziszowie, stację CPN, bank w Liszkach.
Jak podawała prokuratura, za każdym razem sprawcy byli brutalni, używali broni palnej oraz gazu, rabując kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych. W toku śledztwa policjanci zatrzymali trzech członków gangu. Na podstawie zgromadzonych dowodów wszyscy trzej stanęli przed sądem.
Deportacja z Francji
Jedynie "Cypis" nie został wówczas zatrzymany. Prokuratura wydała za nim list gończy. Z informacji posiadanych przez śledczych wynikało, że poszukiwany mógł przebywać we Francji. W 2005 roku na wniosek prokuratury sąd wydał za nim Europejski Nakaz Aresztowania (ENA).
W tym czasie Mariusz K. został skazany we Francji za zabójstwo dwóch Polaków. Francuzi wyrazili zgodę na jego deportację, ale dopiero po odbyciu przez niego kary we Francji.
Rzecznik małopolskiej policji o aresztowanym "Cypisie"
Twierdzi, że nie zabił
- Przyznaję się do popełnienia wszystkich czynów, ale nie do czynu z art. 148 (tj. zabójstwa –red.) – powiedział oskarżony we wtorek przed sądem. - Z powodu upływu długiego czasu – jak powiedział – skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień i odpowiadania na pytania.
Sąd odczytał jego zeznania złożone jeszcze we Francji i po deportacji do Polski. Znajdowały się tam szczegółowe wyjaśnienia na temat przebiegu napadów, oraz zaprzeczenie, by to oskarżony uderzał pałką w głowę napadniętego mężczyzny. Jak wynikało z protokołów, oskarżony swoje stanowisko podtrzymał także podczas konfrontacji z obciążającymi go wspólnikami.
Zgodził się na 10 lat więzienia
Sąd poinformował także, że otrzymał wniosek oskarżonego, który chce dobrowolnie poddać się karze i wnosi o wymierzenie mu kary 6 lat pozbawienia wolności i nawiązki dla pokrzywdzonych bez przeprowadzania procesu. W trakcie rozprawy Mariusz K. zmodyfikował ten wniosek o karę łączną 10 lat więzienia, w tym 8 lat za zabójstwo.
Sprzeciw wobec tej propozycji wyraził prokurator i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. W toku procesu sąd przesłucha m.in. skazanych prawomocnie wspólników oskarżonego.
Sąd poinformował także oskarżonego, że wysłane przez niego z aresztu listy do pokrzywdzonych zostaną doręczone adresatom. Podczas rozprawy nie ujawniono, jaka była treść korespondencji.
Oskarżonemu grozi dożywocie.
Autor: wini / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja