- Jeśli wygramy wybory, powstanie komisja w celu wyjaśnienia sprawy SKOK-ów. Afera SKOK-ów to największa afera ostatnich 25 lat. Nie ma najmniejszego porównania do afery Amber Gold. To jest porównanie myszy do słonia - oceniła w "Faktach po Faktach" Joanna Mucha z PO. Włodzimierz Czarzasty przekonywał, że nie jest to "najważniejszy temat dla Polaków".
24 lipca minister finansów Mateusz Szczurek w czasie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych mówił o tym, że pięć największych kas SKOK-ów ma ujemne fundusze własne i już w 2013 r. brakowało w nich aż 1,23 mld złotych. Minister dodał, że w 2015 r. kasy mają ponad 400 mln zł strat i określił sposób w jaki działają "piramidą finansową".
- Minister finansów zdecydowanie nie idzie za daleko, mówiąc o piramidzie finansowej. Dane, które mamy, wskazują, że trzy czwarte tego sektora jest w sytuacji bardzo ciężkiej - przekonywała Joanna Mucha.
Zapowiedziała, że jeśli PO wygra wybory, to powstanie komisja w celu wyjaśnienia afery SKOK-ów. - Afera SKOK-ów to największa afera ostatnich 25 lat. Nie ma najmniejszego porównania do afery Amber Gold. To jest porównanie myszy do słonia - oceniła.
Włodzimierz Czarzasty przyznał, że nie wie, czy zagłosowałby za powołaniem komisji w celu wyjaśnienia tej sprawy. - Takie komisje dają zwykle efekty polityczne stronom, które je powołują, niż wyjaśniają cokolwiek. Proszę mi pokazać komisję, która wyjaśniła cokolwiek - powiedział.
- To nie jest najważniejszy temat dla Polaków. Mieliście czas na powoływanie komisji, ale tego nie zrobiliście - podkreślał Czarzasty.
Biernat pod lupą CBA
Centralne Biuro Antykorupcyjne wszczęło własne dochodzenie w sprawie oświadczeń majątkowych byłego ministra sportu i posła PO Andrzeja Biernata – poinformował w czwartek szef Biura Paweł Wojtunik.
- To bardzo istotna sprawa. Natomiast mamy obecnie za mało informacji, żeby przesądzać. CBA formułuje zarzuty, które brzmią naprawdę poważnie. Z drugiej strony Andrzej Biernat próbuje wytłumaczyć, że te zarzuty są bezpodstawne. W tym momencie nie mamy możliwości przekonać się, czy jedna czy druga strona mówi prawdę. Musimy poczekać na fakty. Gdyby się potwierdziły te złe opinie to wiadomo, że nasze decyzje będą musiały być dość bolesne - powiedziała Mucha.
Przyznała, że potwierdzenie zarzutów oznaczałoby, że Andrzej Biernat nie znalazłby się na listach PO.
- Nie mam zaufania do CBA i prokuratury w Polsce. Te zarzuty rzucane w jedną lub drugą stronę są za częste, mało sprawdzone. Myślę, że decyzje prokuratury są zbyt bardo podejrzane. To jest śmierdzące, że przed każdym większym wydarzeniem politycznym, a to wyjdzie jakiś protokół, a to jakieś podsłuchy - stwierdził Czarzasty.
Partie układają listy
Trwa układanie list wyborczych przed październikowymi wyborami parlamentarnymi. Włodzimierz Czarzasty zapewnia, że w Zjednoczonej Lewicy nie ma z tym żadnych problemów. - Nie będzie żadnych walk na śmierć i życie (o miejsce na listach - red.). Rozsądek przede wszystkim. Trzeba ułożyć listy tak, aby dały jak najwięcej punktów - przekonywał.
Z kolei na listach PO ma znaleźć się między innymi Tomasz Lepper, syn byłego wicepremiera Andrzeja Leppera. PiS zarzuciło PO, że ta regionalna rekomendacja jest kolejnym dowodem na to, że PO "skręca w lewo".
- PiS będzie nam to cały czas zarzucał. PO jest partią centrową, PiS będzie robić wszystko, żeby nas z tego centrum próbować wypchnąć, więc użyje każdego argumentu, że przekonać ludzi, że już nie jesteśmy w centrum - powiedziała.
- Nie znam człowieka, tak jak nie znam ogromnej liczby osób, które znajdą się na naszych listach wyborczych. Jedyne, co o tym panu wiem, to to, że jest synem byłego wicepremiera. Może być bardzo podobny do swego ojca, a może być całkowicie inny - przyznała.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24