- Polska nie powinna zamykać sobie drogi do żadnej opcji w polityce wschodniej, ale nie deklarujmy też, że możemy iść na wojnę. Nie możemy być bardziej ukraińscy niż sami Ukraińcy - Bronisław Komorowski przedstawiał swoją wizję polityki wschodniej w programie "Czas Decyzji. Debata" w TVN24.
- Pomost (między UE i Rosją - red.) jest wtedy, gdy obie strony go potrzebują, a - jak widzimy - obie strony świetnie, może nawet zbyt świetnie sobie radzą - tak prezydent skomentował zaplanowane rozmowy dwustronne niemiecko-rosyjskie i amerykańsko-rosyjskie ws. konfliktu na Ukrainie.
- Polska musi być w szpicy krajów UE, które wykorzystają koniunkturę w wyniku zmiany polityki rosyjskiej. Ale na razie nie pojawiła się ta zmiana - powiedział Bronisław Komorowski. - Polska w tej szpicy może bezpiecznie proponować racjonalną politykę wobec Rosji - podkreślił.
Współpraca z Rosją, ale nie we wszystkich obszarach
- Wymiana gospodarcza między Polską i Rosją wciąż jest na bardzo dobrym poziomie, zwłaszcza na obszarach przygranicznych, współpraca samorządów. To pokazuje, że tam, gdzie to możliwe, możemy utrzymać obszary współpracy i doczekać zmiany złej polityki rosyjskiej wobec świata zachodniego - powiedział Bronisław Komorowski.
- Konflikt na Ukrainie był pochodną zmiany polityki rosyjskiej i konfrontacji ze światem zachodnim, trudno wtedy o współpracę we wszystkich obszarach - dodał.
"Nie bądźmy bardziej ukraińscy od Ukraińców"
Prowadząca tę część debaty Justyna Pochanke zapytała, w jaki sposób Polska powinna prowadzić politykę względem dotkniętej konfliktem zbrojnym Ukrainy.
- Dzieje się coś niedobrego. Ryzykowna i trudna polityka wobec zagrożeń napływających ze Wschodu zaczyna być rozrywana wzdłuż szwów interesów wyborczych - ocenił Bronisław Komorowski. - Kandydat PiS-u (Andrzej Duda - red.) mówił np. o wysyłaniu polskich żołnierzy do Donbasu. Niemądrze, na szczęście się później zreflektował. Inni mówią niemądrze, że Polska powinna powiedzieć, że nigdy nie sprzeda Ukrainie broni. To niedojrzałe postawy - tłumaczył Komorowski.
- Musimy bronić niepodległości Ukrainy, bo to leży w interesie Polski. Trzeba stawiać na reformy na Ukrainie, trzeba pomagać jej w działaniach na rzecz wspólnego stanowiska UE i NATO i to robimy cały czas. Między innymi nam przypada także w udziale zadanie pomagania w reformie systemu obronnego Ukrainy, pod kątem uzyskania przez nią zdolności do współdziałania z armiami państw NATO - powiedział Bronisław Komorowski.
- Polska nie powinna zamykać sobie drogi do żadnej opcji w polityce wschodniej, ale nie deklarujmy też, że możemy iść na wojnę. Nie możemy być bardziej ukraińscy niż sami Ukraińcy - stwierdził prezydent.
"Wielkie cele" prezydenta
Prowadząca spytała Bronisława Komorowskiego, dokąd chciałby dojść podczas drugiej kadencji, jaki ma wielki cel.
- Dzisiaj wielkim celem jest utrzymanie konkurencyjności Polski we wszystkich obszarach, też gospodarczym. Inaczej przegramy wyścig z innymi, szybko rozwijającymi się państwami - powiedział prezydent. - Wielkim zadaniem jest utrzymanie Polski na ścieżce wzrostu gospodarczego, bo z rozwoju gospodarczego wynikają potęga polityczna i militarna - podkreślił.
Kiedy euro w Polsce?
- Nie ma sensu wywoływać pozornej dyskusji wokół nierealnych dat wejścia Polski do strefy euro - ocenił mówiąc o planach przyjęcia europejskiej waluty w Polsce. - Apelowałem, by do tej dyskusji wrócić po wyborach parlamentarnych, gdy mogłaby ona doprowadzić do jakiejś politycznej konkluzji i decyzji. Do tego jest potrzebna zgoda, wola polityczna i uzdrowienie strefy euro, a żaden z tych warunków nie został spełniony - powiedział Bronisław Komorowski.
- Natomiast jedno wszyscy wiedzą: że samo wypełnienie kryteriów z Maastricht, podstawowy warunek, by rozmawiać, czy Polska może wejść do strefy euro, jest błogosławione dla polskiej gospodarki. I to proponuję - podkreślił w TVN24.
Na wzmiankę o tym, że również Donald Tusk mówił o roku 2015 jako dacie wejścia Polski do strefy euro, Bronisław Komorowski odparł: to było jeszcze przed kryzysem europejskim.
- To nauczka, by nie ulegać pokusie toczenia dyskusji dla samej dyskusji, żeby nie skakać do basenu, dopóki nie sprawdzi się, czy jest w nim woda - przekonywał.
- Każdy, kto dobrze życzy Polsce i chciałby, by odgrywała ona ambitną rolę w polityce światowej, musi sobie odpowiedzieć, czy jest to możliwe bez istnienia Polski w twardym jądrze integracji europejskiej. Według mnie nie jest to możliwe - podkreślił Bronisław Komorowski. - Być może porozumienie w tej sprawie da się osiągnąć w drodze referendum, warto byłoby je zorganizować - ocenił.
Prezydenta zabrakło na Wyspach?
- Byłem w Wielkiej Brytanii, kiedy wymagały tego interesy państwa - powiedział Bronisław Komorowski, odpowiadając na pytanie internauty, dlaczego przed wyborami nie odwiedził Polaków na Wyspach. - Wszystkie moje wizyty zagraniczne mają dwa aspekty: promocja polskiej gospodarki, dlatego biorę ze sobą przedstawicieli firm i pracodawców i ich promuję, oraz spotkania z Polonią - tłumaczył prezydent.
- Inni przyjeżdżają tylko wyborczo, ale ja bym uważał z wizytami przy okazji wyborów. Umówmy się, że bardzo chętnie przyjadę po wyborach, wtedy nie będzie wątpliwości jaki jest cel mojej wizyty, wybory czy interes Polaków - obiecał Bronisław Komorowski.
ZOBACZ TRZECIĄ CZĘŚĆ DEBATY:
Autor: mm//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24