Do zabójstwa znanego w Strzelcach Opolskich przedsiębiorcy doszło 13 maja. Krótko po odnalezieniu zwłok mężczyzny do policjantów zgłosił się pijany mężczyzna, który powiedział, że to on zabił. Piotr J. najpierw musiał wytrzeźwieć. Dopiero w piątek został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Grozi mu nawet dożywocie.
- Prokurator postawił 53-letniemu mieszkańcowi Strzelec Opolskich zarzut dokonania zabójstwa Michała D. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia - poinformowała Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu. I zapowiedziała, że śledczy jeszcze w piątek wystąpią do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Wiadomo, że ofiara zginęła od ciosów zadanych nożem. Teraz mężczyźnie grozi nawet dożywocie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyźni się znali. Jak wspominają znajomi Piotra J., właściciela jednego z miejscowych sklepów komputerowych, był spokojnym i normalnym człowiekiem. - Nic nie wskazywało, że może dojść do takiej tragedii - mówili.
Do zabójstwa doszło w Strzelcach Opolskich:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław