Ziobro zapowiada apelację od wyroku ws. zabójstwa Wiktorii. "Kara nieadekwatna do czynu"

Sąd skazał zabójcę Wiktorii na 14 lat więzienia
Rodzice Wiktorii uważają, że wyrok wydany przez sąd jest niesprawiedliwy
Źródło: Katarzyna Sosulska | Fakty po Południu / TVN24

- Prokuratura z pewnością skieruje apelację od wyroku w sprawie zabójstwa 15-letniej Wiktorii z Krapkowic - poinformował minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. We wtorek opolski sąd skazał Artura W., sprawcę zabójstwa, na 14 lat więzienia.

- Kara nie jest adekwatna do czynu. Takie przestępstwa trzeba piętnować, a wyroki powinny być wysokie. Prokuratura z pewnością skieruje apelację w tej sprawie - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

We wtorek Sąd Okręgowy w Opolu uznał czyn skazanego Artura W. za zabójstwo z zamiarem ewentualnym, dochodząc do wniosku, że sprawca mógł przewidywać śmierć swej ofiary i się z tym godził.

Rodzina: wyrok niesprawiedliwy

- Kara 14 lat więzienia może być uznawana w tej sprawie za niezbyt wysoką, ale dla oskarżonego, który w chwili zbrodni miał tylko 17 lat to kara równa długości jego świadomego życia – podkreślił sąd uzasadniając wyrok. Czytaj więcej na ten temat

Rodzice ofiary uważają wyrok za niesprawiedliwy. Żądali dla sprawcy maksymalnej możliwej do orzeczenia wobec młodocianego kary 25 lat pozbawienia wolności i nie wykluczają apelacji. Ich pełnomocnik zapowiedział jednak, że zanim zapadnie jakakolwiek decyzja na temat ewentualnych dalszych kroków należy zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem sądowego rozstrzygnięcia.

Myśleli, że zaginęła. Później okazało się, że nie żyje

Wiktoria C. zaginęła 7 marca 2015 roku. Jej ciało znaleźli po kilkunastu dniach poszukiwań w przepompowni w Krapkowicach pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. W maju zeszłego roku 17-letniemu wówczas mieszkańcowi Gogolina Arturowi W. postawiono zarzuty dokonania rozboju i spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała, które doprowadziło do śmierci dziewczyny. Potem zarzuty te zmieniono na zabójstwo.

Według ustaleń śledztwa i procesu, W. - już wcześniej karany przez sąd rodzinny m.in., za kradzieże - napadł na wracającą do domu Wiktorię, bo chciał jej zabrać telefon komórkowy. Gdy szarpał dziewczynę, ta upadła, uderzyła głową o betonowe podkłady kolejowe i straciła przytomność. W. zabrał jej wtedy telefon i uciekł. Po chwili wrócił, by zatrzeć ślady rozboju. Przeciągnął nieprzytomną Wiktorię na teren przepompowni ścieków i wrzucił do kolektora ściekowego.

Wyrok w sprawie Artura W. zapadł w Sądzie Okręgowym w Opolu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław

Czytaj także: