Wybuch ładunku, skonstruowanego przez wrocławskiego bombera, naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia starszą kobietę stojącą na przystanku - tak wynika z opinii biegłego sądowego, która trafiła do śledczych. Wcześniej informowano, że kobieta odniosła lekkie obrażenia.
Do eksplozji nieopodal Dworca Głównego we Wrocławiu doszło 19 maja. Na nagraniach z monitoringu widać jak do autobusu linii 145 żółtą reklamówkę wnosi mężczyzna, zidentyfikowany jako Paweł R., student chemii ze Szprotawy.
Początkowo służby informowały o dużym szczęściu osób, które w momencie wybuchu znajdowały się w okolicy przystanku. Lekkich obrażeń miała doznać przechodząca obok starsza kobieta. Odłamki trafiły ją w rękę i nogę. Jak przekazywano, nie wymagała ona hospitalizacji. Jednak teraz do śledczych trafiła opinia biegłego dotycząca stanu seniorki.
Stan poważniejszy niż się wydawało
- Według opinii biegłego całe zdarzenie naraziło kobietę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Co więcej, obrażenia naruszyły u niej czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni, a biegły stwierdził u pokrzywdzonej zaburzenia stresowe pourazowe - mówi Robert Tomankiewicz z wrocławskiej delegatury Prokuratury Krajowej. To nie koniec, bo jak mówi prokurator, biegły z dużym prawdopodobieństwem ocenił, że dolegliwości, które wystąpiły u kobiety będą u niej trwać do końca życia.
Czy ta opinia zmienia sytuację Pawła R., który usłyszał zarzut o charakterze terrorystycznym? - Zarzut, który został sformułowany i przedstawiony podejrzanemu zawierał elementy określone w opinii. Jest ona kolejnym materiałem dowodowym w sprawie i będzie miała znaczenie dla oceny sytuacji procesowej podejrzanego - przyznaje Tomankiewicz. I dodaje, że w jej świetle należy zweryfikować wcześniejsze oceny, że był to niewielki ładunek, który nie zagrażał ludziom.
Bombera czeka badanie psychiatryczne
22-letni student chemii został tymczasowo aresztowany. Do winy się przyznał, choć jak twierdzi jego obrońca, mógł nie zrozumieć zarzutu. Trwa śledztwo w tej sprawie. Prokuratorzy planują powołanie szeregu biegłych. - Pewne wnioski spływają, inne badania wciąż trwają. Będziemy powoływać kolejnych biegłych, m.in. dwóch psychiatrów, których zadaniem będzie wydanie opinii o stanie zdrowia podejrzanego - powiedział prokurator.
Do wybuchu doszło w centrum Wrocławia:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław