5-latek wpadł do studzienki kanalizacyjnej. "Walczymy o jego życie"

5-latek wpadł do studzienki w centrum Brzegu. Lekarze walczą o jego życie
5-latek wpadł do studzienki w centrum Brzegu. Lekarze walczą o jego życie
Źródło: TVN24 Wrocław, brzeg24.pl

Ma niedotlenienie mózgu i nie oddycha samodzielnie. 5-letni chłopiec w stanie ciężkim leży we wrocławskim szpitalu. W niedzielę wpadł do studzienki kanalizacyjnej. Lekarze walczą o jego życie, a policja i prokuratura szukają winnych.

W niedzielne popołudnie 5-letni chłopiec spacerował z rodziną ulicami Brzegu. W pewnym momencie dziecko stanęło na pokrywie od studzienki kanalizacyjnej, która się pod nim zarwała. Dziecko wpadło do środka. Przez niemal 4 minuty czekało na ratunek.

- Prokuratura Rejonowa w Brzegu razem z policją prowadzi postępowanie ws. wypadku 5-letniego chłopca. W związku z tym przesłuchane zostały już pierwsze osoby. Na razie jednak nie można przesłuchać rodziców oraz babci dziecka ze względu na ich zły stan psychiczny. Sprawdzamy czy studzienka była zabezpieczona prawidłowo, a jeśli nie, to kto odpowiada za stworzenie zagrożenia - mówi Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Prokuratura prowadzi postępowanie ws

Prokuratura prowadzi postępowanie ws. wypadku 5-latka

Pierwszą informację o wypadku otrzymaliśmy na Kontakt24.

- Usłyszałem krzyki. Zobaczyłem, że nad studzienką pochylają się policjanci i strażacy. Dziecko wyciągnął ojciec, który wskoczył do środka. Chwycił chłopca i chciał go reanimować w środku, ale kazali mu go wyciągnąć na powierzchnię - relacjonował mieszkaniec Brzegu, który widział wypadek.

Reanimacja chłopca trwała 45 minut.

Akcja ratunkowa po tym jak chłopiec wpadł do studzienki

Akcja ratunkowa po tym jak chłopiec wpadł do studzienki

"Nadal walczymy o jego życie"

W ciężkim stanie 5-latek został przetransportowany do wrocławskiego szpitala. Ma niedotlenienie mózgu, jest nieprzytomny. - Chłopiec nadal jest w ciężkim stanie. Przez noc jego sytuacja się nie pogorszyła, ale też nie poprawiła. Nadal walczymy o jego życie - poinformowała Monika Kowalska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Wodociągi remontują, ale odpowiedzialny wykonawca?

Zarząd Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu wydał oświadczenie w sprawie wypadku. "Jesteśmy bardzo poruszeni i wyrażamy współczucie dla rodziny ufając, iż poszkodowany chłopiec z pomocą służby zdrowia odzyska pełnię zdrowia" - piszą władze brzeskich wodociągów.

I dodają, że rzeczywiście "do zdarzenia doszło w obrębie należącej do nas infrastruktury". Jednak za wykonanie prac i zabezpieczenie terenu budowy odpowiadać miał wykonawca remontu. "Do wypadku doszło w niedzielę w czasie kiedy teren budowy zabezpieczała w imieniu wykonawcy firma ochroniarska" - czytamy w oświadczeniu.

Oświadczenie brzeskich wodociągów:

Dn. 17.05.2015 r. przy ul. Krzyszowica doszło do tragedii, tym bardziej wstrząsającej, że ucierpiało 5-letnie dziecko. Jesteśmy bardzo poruszeni i wyrażamy współczucie dla rodziny ufając, iż poszkodowany chłopiec z pomocą służby zdrowia odzyska pełnię zdrowia.Do zdarzenia doszło w obrębie należącej do nas infrastruktury. W ulicy Krzyszowica od listopada 2014 roku trwają prace związane z renowacją sieci kanalizacyjnej. Są one realizowane przez specjalistyczną firmę, która, na mocy zawartej z PWiK umowy, odpowiada za właściwe wykonanie robót jak i należytą organizację pracy i zabezpieczenie terenu budowy. Zapis w klauzuli 4.8 wspomnianej umowy określa w szczególności: „Wykonawca winien: (…) ogrodzić, oświetlić, zapewnić pilnowanie i strzeżenie Robót aż do ich ukończenia i przejęcia (…)”.Do wypadku doszło w niedzielę w czasie kiedy teren budowy zabezpieczała w imieniu wykonawcy firma ochroniarska.Ze swojej strony deklarujemy pomoc w wyjaśnieniu przyczyn nieszczęśliwego zajścia. Zarząd Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu Sp. z o.o.

Do nieszczęśliwego wypadku doszło w Brzegu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: