Dla brytyjskich i hiszpańskich mediów ten, który uwięził Lecha Wałęsę i ten, który wydawał rozkazy strzelania do opozycji. Dla Niemców ten, który z nimi walczył i ten, który został odznaczony za walki z polskim podziemiem niepodległościowym. Śmierć Wojciecha Jaruzelskiego odnotowały w niedzielę wszystkie najważniejsze media na Zachodzie. Rosyjski Interfax napisał z kolei, że to jemu Polska zawdzięczała pokojowe przejście z ustroju komunistycznego do demokracji w 1989 roku.
BBC przedstawia sylwetkę Jaruzelskiego od przypomnienia, że rządził on Polską od 1981 r., a najważniejszym momentem tego czasu było wprowadzenie stanu wojennego i ""rozkaz uwięzienia przywódcy polskiej "Solidarności" Lecha Wałęsy". "Dwa lata później zniósł stan wojenny, a w 1989 r. został zmuszony przez "Solidarność" do negocjacji" - dodaje największa brytyjska stacja telewizyjna na swoim portalu internetowym.
BBC pisze o stanie wojennym, w czasie którego "dziesiątki działaczy opozycji demokratycznej zginęły" w czasie stania na czele państwa Jaruzelskiego, a on sam "przez lata nie wziął na siebie winy za wydanie rozkazu strzelania do stoczniowców w czasie strajków na polskim wybrzeżu w 1971 roku (chodzi o 1970 r. - błąd redakcji BBC)".
"El Pais": kluczowa postać w historii
Największy hiszpański dziennik "El Pais" pisze o byłym wojskowym jako "kluczowej dla najnowszej historii Polski postaci". "Jego twarz skryta za ciemnymi okularami stała się symbolem komunistycznej władzy w Polsce" - dodaje redakcja.
Sylwetkę Jaruzelskiego rozpoczyna od przypomnienia "strajków w 1970 r. i zrealizowanego przez niego rozkazu strzelania do robotników, w wydarzeniach podobnych do tych z Węgier w 1956 r. i Czechosłowacji w 1968 r.".
"Die Welt": walka z Niemcami i polskim podziemiem
Niemiecki "Die Welt" pisze o Jaruzelskim jako o "tym, który zniszczył "Solidarność", a potem, czując wiatry historii, zdecydował się na drogę do demokracji". "Die Welt" pisze o Jaruzelskim, którego biografia stanowi "paradoks historii" i przypomina, że urodził się w szlacheckim domu, a wybrał komunizm i stał się "jedną z jego głównych podpór" w Polsce po II wojnie światowej.
"Die Welt" skupia się w większości tekstu na jego zaangażowaniu w walkę z Niemcami w czasie wojny, opisując "utratę przyjaciela pod Szczecinem" i "dowodzenie przez młodego oficera oddziałem w czasie ofensywy na Łabie", kilka miesięcy przed zdobyciem Berlina przez Sowietów.
Po wojnie - zwraca uwagę niemiecki tygodnik - "Jaruzelski został odznaczony za walkę przeciwko antykomunistycznej partyzantce, polskiej i ukraińskiej". Wraz z wprowadzeniem stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. "Jaruzelski wydał rozkaz uwięzienia kilku tysięcy opozycjonistów" - pisze dalej "Die Welt".
Zdaniem redakcji, najważniejszym pytaniem, jakie pozostawia jego śmierć jest to, na którym "wciąż głowią się historycy": jak bardzo Związek Radziecki zagrażał Polsce po 1980 r. i czy wprowadzenie stanu wojennego było konieczne.
Interfax: Dzięki niemu nie doszło do rozlewu krwi
Rosyjska agencja Interfax pisze o gen. Jaruzelskim, skupiając się w pierwszych zdaniach na jego wieloletniej chorobie i "walce z rakiem". Wymienia jego funkcje pełnione w Polsce od połowy lat 80-tych. Interfax zaznacza, że Jaruzelski "przeszedł do historii jako osoba, która wprowadziła w 1981 r. stan wojenny, by powstrzymać rosnącą popularność "Solidarności" i Lecha Wałęsy".
Rosyjska agencja donosi ponadto, że w czasie trwania stanu wojennego w Polsce "zginęło ponad 90 osób", a "wolności obywatelskie zostały znacznie ograniczone".
Rosyjska agencja cytuje też rosyjskiego historyka Arsena Roginskiego, dla którego "kontrowersyjny generał zasłużył się jednak przeprowadzeniem transformacji ustrojowej bez rozlewu krwi". Zdaniem historyka wojskowy był osobą, "dla której kraj i miłość do niego były ważniejsze od osobistych ambicji i jego samego".
Autor: adso/i / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CNN, BBC, Interfax, "El Pais", "Die Wlet"