Niemiecki rząd odwołał zaplanowane na środę i kolejne dni deportacje Afgańczyków, których wnioski o azyl odrzucono - podaje Reuters, powołując się na źródła rządowe. Ci imigranci mieli być deportowani do kraju swojego pochodzenia, czyli Afganistanu. Decyzję taką podjęto po zamachu w Kabulu i jest ona jedynie czasowa.
Reuters pisze, że odwołano środowe deportacje i procedurę wstrzymano na co najmniej kilka najbliższych dni.
- Pracownicy [w ambasadzie w Kabulu - red.] mają ważniejsze rzeczy do roboty od organizowania przylotów. Zatem nie będzie żadnych zbiorowych deportacji do Afganistanu w ciągu najbliższych kilku dni - oświadczył przedstawiciel niemieckiego rządu w rozmowie z Reutersem.
Dodał, że deportacje będą wznowione "zgodnie z niemieckim prawem". Wyjaśnił, że procedurę deportacji stosuje się szczególnie dla przestępców. - Będziemy dalej podążać tą ścieżką - podkreślił.
- Nie jest to żadna zmiana generalnej linii, ale decyzja, jaką podjęto w obliczu dzisiejszych okoliczności - powiedział minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. Dodał, że lot z deportowanymi odbędzie się tak szybko, jak to możliwe. - Minister spraw zagranicznych (Sigmar Gabriel) i ja jesteśmy zgodni, że (realizowane) w umiarkowany, określony sposób deportacje do Afganistanu są sensowne i konieczne, dotyczy to w szczególności sprawców przestępstw - zadeklarował de Maiziere.
Samolot z deportowanymi miał dotrzeć do Kabulu w czwartek rano. Do tej pory łącznie pięcioma lotami przewieziono do Afganistanu 106 ludzi, którym odmówiono azylu. Akcja ta budzi jednak w Niemczech kontrowersje i organizacje obrony praw człowieka oraz opozycyjni politycy domagają się jej wstrzymania.
Niemcy od grudnia ubiegłego roku prowadzą deportację Afgańczyków, którym odmówiono prawa do azylu. W ten sposób rząd próbował sobie poradzić z falą imigrantów zarobkowych, którzy przybyli do Europy w fali uchodźców.
Zamach w Afganistanie
Co najmniej 80 osób zginęło, a ponad 350 zostało rannych w zamachu bombowym, do którego doszło w środę w centrum Kabulu - poinformowało ministerstwo zdrowia Afganistanu.
Był to jeden z najkrwawszych ataków terrorystycznych w afgańskiej stolicy.
Do ataku doszło w pobliżu wejścia do ambasady Niemiec. W ataku ucierpiały jeszcze budynki ambasady Francji, Chin i Turcji.
Autor: pk/sk, mtom / Źródło: reuters, pap