Roman Polański powiedział w TVN24, że w marcu zamierza na dłużej przyjechać do kraju, będzie pracować nad filmem. Odnosząc się do wniosku o ekstradycję do USA, prawnicy reżysera podkreślili, że "ani nie zastosowano środków zapobiegawczych, ani nie wszczęto procedury ekstradycyjnej". - Śledczy nie dopatrzyli się podstaw do zatrzymania - zauważył adwokat.
Jak powiedział Roman Polański, nie ma w tej chwili konkretnych planów w sprawie swoich przyjazdów do kraju. - Ale z początkiem przyszłego roku chcemy zabrać się do przygotowań do filmu, który chcielibyśmy kręcić późną wiosną - powiedział.
A to oznacza, że reżyser w lutym lub w marcu przyjedzie do Polski i prawdopodobnie zostanie na dłużej.
- W tej chwili praca nad filmem nie wymaga specjalnej obecności w jakimś konkretnym miejscu, tak że moje przyjazdy i wyjazdy będą zależały od rozmów, które mam z moimi przyszłymi producentami - mówił Roman Polański. - I od chęci pokazania Polski moim dzieciom, które dorastają. A były tutaj jako bardzo małe i właściwie nie znają mojej ojczyzny - dodał reżyser w rozmowie z TVN24.
Będzie wniosek o ekstradycję?
Jak mówi, nie niepokoi go wniosek o tymczasowy areszt, a nawet ewentualność wniosku o ekstradycję.
Jego adwokaci podkreślają: w sprawie reżysera w Polsce "ani nie zastosowano środków zapobiegawczych, ani nie wszczęto procedury ekstradycyjnej, śledczy nie dopatrzyli się też podstaw do zatrzymania".
- Tak jak się spodziewaliśmy, wniosek ze strony Stanów Zjednoczonych został złożony, nie został w Polsce uwzględniony - mówi Jan Olszewski, adwokat Polańskiego. Śledczy nie przesłali wniosku do sądu, który mógłby zdecydować o areszcie.
Choć wniosek o areszt został odrzucony, Stany Zjednoczone nadal mogą wystosować wniosek o ekstradycję. Jak jednak mówi prawnik reżysera, są na to przygotowani. - Naiwnością jest oczekiwanie, że ujawnimy, jakie mamy argumenty przygotowane do tego, żeby ta historia skończyła się dobrze, tak samo jak dziś, dla naszego klienta - dodał mecenas.
- I raz na zawsze – zauważył Roman Polański.
Może poruszać się po kraju i wyjechać
Jak poinformowali wcześniej prokuratorzy, przesłuchiwany w czwartek w Krakowie Roman Polański może swobodnie poruszać się po kraju. Może również wyjechać. Reżyser dał śledczym swój numer telefonu i adres. Prokuratorzy nie zdecydowali się wystąpić o areszt dla Romana Polańskiego ani też zastosować innych środków zapobiegawczych.
W związku z informacją, że Polański przybył do Warszawy na uroczystość otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich, amerykańskie władze wystąpiły do Prokuratury Generalnej i Ministerstwa Sprawiedliwości o aresztowanie reżysera. 80-letni Polański jest poszukiwany przez Interpol i objęty międzynarodowym nakazem poszukiwania w celu ekstradycji.
Reżyser w 1977 r. został zaocznie uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer). Przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody.
Autor: bieru//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24