Eksperci zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej zebrali się w środę, by przedstawić najnowsze ustalenia oraz materiał dowodowy. Debata miała odbyć się w Sejmie w ubiegłą środę. Została przełożona, ponieważ - według Macierewicza - "pojawił się nowy, istotny materiał, który mówi o działaniach rządu Donalda Tuska".
- Cała argumentacja doradców Donalda Tuska opiera się na fałszywej rekonstrukcji - podsumowuje konferencję Antoni Macierewicz.
Cechy charakterystyczne eksplozji wg Antoniego Macierewicza:
- wywinięte na zewnątrz burty - wszyscy zginęli, ciała zniszczone przez przeciążenia rzędu 100G - zerwane ubrania z ofiar na skutek fali Macha
Na koniec inż. Dąbrowski prezentuje różnice pomiędzy raportem komisji Millera a tym sporządzonym przez siebie
Konferencję podsumowuje Antoni Macierewicz.
- Kokpitu nie ma, została tylko podłoga - powiedział prof. Rońda. Wyjaśnił, że podłoga jest najsilniejszym elementem w konstrukcji samolotu.
Prof. Rońda: Są przesłanki ku temu, by badać tę katastrofę w kierunku wybuchu, zamachu.
- Pęknięcia na skrzydłach świadczą, że były one niszczone na skutek fali uderzeniowej - twierdzi prof. Rońda.
- Charakter zniszczenia samolotu wskazuje na wybuch wewnątrz - powtórzył prof. Rońda. Dodał, że taki przebieg wydarzeń od 3 lat prezentują eksperci z zespołu Antoniego Macierewicza.
To, że części samolotu znajdują się na powierzchni ziemi w bezładzie, bez ustalonego porządku, jest dowodem na to, że samolot rozpadł się jeszcze w powietrzu w wyniku wybuchu - stwierdził kolega profesora Rońdy, którego ten zapytał o zdanie.
- Tyle zostało Tu-154 - powiedział Antoni Macierewicz. Dodał, że reszta rozpadła się na małe kawałki, zaprezentowane na wizualizacji przez prof. Nowaczyka.
Antoni Macierewicz zapowiada ostatnią już dzisiaj 16-minutową prezentację na temat rozpadu samolotu. Głos zabiera prof. Jacek Rońda.
Konferencję opuścił już szef PiS Jarosław Kaczyński.
Do słów Stanisława Zagrodzkiego ustosunkowuje się dr Przybylska-Went
Zagrodzki: W przypadku trzech ofiar zafałszowano wyniki, podając nieprawdziwą konkluzję w stosunku do wyników cząstkowych
- Polscy medycy sądowi, będący w Moskwie, prosili o wykonanie dla wszystkich ciał badań w kierunku karboksyhemoglobiny. Niestety albo te protokoły nie dotarły do Polski, albo ta prośba nie została usankcjonowana po stronie rosyjskiej - powiedział Stanisław Zagrodzki.
Powinno się zbadać czy ofiary miały krótkotrwały czy długotrwały kontakt z tlenkiem węgla - uważa Zagrodzki. - Osoby, o których tu mówimy powinny być poddane badaniu w kierunku stwierdzenia kwasicy mleczanowej - dodał.
Wyjaśnił, że w wyniku niedotlenienia we krwi pojawia się kwas mlekowy. - Niestety nikt nie wpadł na ten szacowny pomysł, żeby takie badanie zrobić - powiedział.
Najwyższą wartość stwierdzono z kolei u osoby, która nie paliła papierosów i nie była domowym, biernym palaczem - podaje Zagrodzki.
Ciało to jednak - jak wynika z sekcji zwłok przeprowadzonej przez Rosjan - było w 20 proc. poparzone. - Na tej podstawie można domniemywać, że miało bezpośredni styk z ogniem - powiedział Zagrodzki.
Z kolei u innej ofiary, która sporadycznie paliła papierosy typu slim, współczynnik jest wysoki - twierdzi Zagrodzki.
Zagrodzki prezentuje wyniki badań krwi ofiary smoleńskiej, która była palaczem. Powiedział, że u takiej osoby powinien być podwyższony współczynnik karboksyhemoglobiny. W dokumentacji sekcyjnej napisano: brak morfiny i jego pochodnych oraz karboksyhemoglobiny
Zagrodzki przeanalizował badania krwi ofiar katastrofy smoleńskiej na zawartość tlenku węgla. Prezentuje wyniki swoich zestawień
Zagrodzki: Po zestawieniu protokołów sekcji zwłok od kilka ofiar katastrofy wyszły na jaw elementy, które są pominięte
Występuje Stanisław Zagrodzki.
Rosyjskie protokoły sekcji zwłok dr Przybylska-Wenta określiła mianem "chaotycznych". Na ich podstawie przygotowała protokoły według polskich standardów. - W wielu punktach musiałam napisać: narząd nieopisany, opis nieczytelny, brak opisu, opis niezrozumiały - wyjaśniła.
Dr Wenta-Przybylska odniosła się do informacji, że na miejscu katastrofy znaleziono osoby, które jeszcze żyły. Powiedziała, że nawet osoby z nawet bardzo rozległymi obrażeniami mogą przez jakiś czas po wypadku dawać sygnały życia, ale bez udziału świadomości i odczucia bólu.
Dr Przybylska-Went: Analizowałam kilka protokołów sekcji zwłok dostarczonych mi przez rodziny ofiar
- Raport Millera nie zawierał ani słowa, ani zdania, z którego wynikałoby, że oni przy wydawaniu końcowej opinii oparli się na jakimkolwiek badaniu sytuacji osób zmarłych znalezionych na miejscu - powiedziała.
Dodała, że przy rozrzuconych fragmentach samolotu znajdowały się fragmenty zwłok.
- Nie jestem pewna, kto wykonywał te sekcje w Moskwie - powiedziała dr Przybylska-Went. Dodała, że pani minister Kopacz myli pojęcia anatomopatologów z medykami sądowymi i patologami. - Są to trzy odrębne specjalności - wyjaśniła.
- Na podstawie zmian, ran, układu obrażeń, ich rozległości, brzegów danych ran można ocenić w jaki sposób do tych ran doszło - powiedziała doktor Przybylska-Went, która współpracowała z Wojskiem Polskim i brała udział w sekcjach zwłok polskich żołnierzy.
Połączenia z prof. Nowaczykiem nie udaje się przywrócić. Antoni Macierewicz przechodzi do kolejnego punktu konferencji. Wystąpi Stanisław Zagrodzki, kuzyn Ewy Bąkowskiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.
Najpierw jednak wystąpi anestezjolog dr Przybylska-Went, która opowie o sposobie badania ciał w katastrofach komunikacyjnych.
Pojawiają się problemy z połączeniem. Wideorozmowa z prof. Nowaczykiem zostaje przerwana.
- Raport Komisji Millera jest po prostu sfałszowany. Opiera się na kłamliwych danych i na kłamliwej ich interpretacji - powiedział Antoni Macierewicz.
Dziś w Sejmie wielki spektakl zespołu Macierewicza. Spodziewany deszcz nagród w kategorii "Komedia roku".
— Leszek Miller (@LeszekMiller) October 16, 2013
- Film pokazuje dobitnie tysiące małych szczątków, rozrzut w kształt półkolisty na zewnątrz tych wielkich - podsumował prezentację Antoni Macierewicz.
Prof. Nowaczyk pokazuje symulację rozmieszczenia szczątków wraku:
Według protokołu sporządzonego "na szybko" przez prokuratorów Federacji Rosyjskiej, duże nagromadzenie szczątków o małej objętości znajduje się w okolicy brzozy, drugi obszar szczątków znajduje się w pobliżu TAWS nr 38 i okolicy oderwanego skrzydła, a trzecie - za ulicą Kutuzowa.
Zespół stawia tezę, że tam "doszło do ostatecznego wybuchu w kadłubie samolotu" - podał prof. Nowaczyk.
Wśród danych, którymi dysponowała Komisja Millera znajduje się jeden z plików. Strona rosyjska określała go mianem kluczowego. W rzeczywistości plik kończy się kilka sekund przed katastrofą - wyjaśnił prof. Nowaczyk.
Prof. Nowaczyk prezentuje mapę wykonaną przez inż. Marka Dąbrowskiego. Widać na niej miejsca i obszary zalegania szczątków samototu.
Według prof. Kazimierza Nowaczyka, Komisja Badania Wypadków Lotniczych nie skorzystała ze zdjęć wykonanych przez świadków katastrofy, a rozpowszechnionych przez blogerów.
Ekspert omawia raport z miejsca katastrofy. Mówi też o zdjęciach blogerów. - Okazało się, że komisja żadnego z nich nie prosiła o ich (zdjęć - red.) udostępnienie - przekonuje prof. Nowaczyk.
Prof. Nowaczyk upewnia się, czy ekran jego komputera jest widoczny. - Widać - mówi Macierewicz.
Po skończonej prezentacji profesora Biniendy, Antoni Macierewicz oddał głos prof. Kazimierzowi Nowaczykowi.
Prof. Binienda prezentuje zdjęcie odłamku z poszycia skrzydła samolotu
Wszystko wskazuje na to, że specjaliści poradzili sobie z problemami technicznymi. Prezentowane slajdy są już widoczne.
Głos zabrał mecenas Piotr Pszczółkowski. Po jego wypowiedzi, swoją prezentację kontynuuje prof. Binienda.
- My się przeciwnościom nie poddamy, my się nie ugniemy. Pokonamy zarówno kłopoty techniczne, które nam są narzucane (...) jak i polityczne, których celem jest zastraszenie naszych ekspertów - zapewnia Macierewicz.
Macierewicz przekonuje, że w raporcie Millera nie ma zdjęć urzędowych. Użyte zostały za to zdjęcia amatora
Po prezentacji Wiesława Biniedy, Antoni Macierewicz powiedział, że technicy opanują problemy związane z brakiem wizji
- Gdyby nie było wybuchu, skrzydło powinno być w całości - mówi prof. Binienda
Kolejne zakłócenia. Na monitorze pojawia się komunikat o nadchodzącym połączeniu od osoby o nicku "Władimir Putin".
- Siły, które są większe od prędkości dźwięku, mogą być otrzymane tylko za pomocą środków wybuchowych i eksplozji - kontynuuje Binienda
- W swoim laboratorium zrobiłem eksperyment pokazujący strukturę cienkościenną - mówi prof. Wiesław Binienda. - Nawet duża prędkość nie powoduje kruchości tego materiału - przekonuje.
Jarosław Kaczyński z uwagą słucha prezentacji profesora z USA
Slajdy prezentowane przez profesora Biniendę są niewidoczne. Zakrywają je, podobnie jak w poprzednim przypadku, przychodzące masowo komunikaty o połączeniach.
Prof. Bienienda rozpoczyna swój wywód
Antoni Macierewicz proponuje, by przejść do następnej prezentacji. - Poproszę pana profesora Biniendę - powiedział Macierewicz
Inni eksperci próbują udzielić mu wskazówek
Dr Grzegorz Szuladziński ma kłopoty z obsługą komunikatora
Głos miał zabrać kolejny ekspert, ale znów pojawiły się problemy techniczne
- Ta informacja do państwa dotrze, nawet jeśli została trochę zniekształcona - mówił o prezentacji Bogdana Gajewskiego Antoni Macierewicz.
Antoni Macierewicz tłumaczy, że "istnieje silna wola", by uniemożliwić prezentację dowodów
Zebrani na sali komentują, że zakłócenia to "zorganizowana" akcja.
Ciąg dalszy zakłóceń. Prezentowane slajdy nie są widoczne - zasłaniają je komunikaty o nadchodzących połączeniach
Ekspert wyjaśnia zagadnienia związane z przeciążeniami. Omawia też kwestie uszkodzenia ciał pasażerów
- Spowodowanie eksplozji jest jedną z metod sabotażu. Obecność na pokładzie samolotu głowy państwa zwiększa prawdopodobieństwo zamachu - przekonuje Gajewski.
Slajdy wyświetlają się już prawidłowo. Bogdan Gajewski kontynuuje wywód. Prezentuje przykład animacji zrobionej na podstawie odczytu z czarnej skrzynki.
Nastąpiły małe problemy techniczne podczas prezentacji. Eksperci z USA i Kanady próbują opanować sytuację.
- Dokumentacja miejsca wypadku jest fundamentalną rzeczą którą należy zrobić - mówi Gajewski.
Głos zabrał ekspert Bogdan Gajewski
Antoni Macierewicz powitał obecną na sali Grażynę Przybylską-Wendt
-Wiem, że dziś będą prezentowane wyniki badań i te hipotezy, które na podstawie dotychczasowych badań wydają się niemożliwe do podważenia - mówił Kaczyński.
- Dziękuję ekspertom za podjęcie trudnej misji współpracy z zespołem parlamentarnym - powiedział Jarosław Kaczyński.
Antoni Macierewicz powitał rodziny tych, którzy polegli w Smoleńsku
Podziękował też za przybycie Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezesa Pis powitano gromkimi brawami.
Przy stole obok Antoniego Macierewicza zasiadł Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Podczas debaty referaty mają wygłosić eksperci zespołu, między innymi: dr Bogdan Gajewski, prof. Kazimierz Nowaczyk, prof. Wiesław Binienda, dr Chris Cieszewski oraz dr Grzegorz Szuladziński. W debacie mają uczestniczyć przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy, w tym szef PiS Jarosław Kaczyński. Głos zabierze też biegły sądowy lekarz Grażyna Przybylska-Wendt. Na spotkanie nie przyjdą przedstawiciele zespołu Macieja Laska. - Eksperci przedstawią swoje hipotezy, dorobek, a także materiał dowodowy, którym się posługiwali - zapowiedział we wtorek szef zespołu Antoni Macierewicz na konferencji w Sejmie. Opisał też niektóre wystąpienia. Według Macierewicza Binienda ma przedstawić najnowsze badania "potwierdzające dotychczasowe tezy zespołu". - Tym razem są to analizy, które zostały włączone do międzynarodowego programu NASA i w jego ramach badane przez profesora Biniendę - zaznaczył. Debata miała odbyć się w Sejmie w ubiegłą środę. Została przełożona, ponieważ - według Macierewicza - "pojawił się nowy, istotny materiał, który mówi o działaniach rządu Donalda Tuska".
Autor: kde / Źródło: tvn24