- Andrzej Duda był gorszym kandydatem, który miał lepszą kampanię - powiedział w wieczorze wyborczym w TVN24 sekretarz stanu w kancelarii premiera, Michał Kamiński z PO. - W listopadzie ubiegłego roku modliliśmy się, żeby w ogóle była druga tura - przyznał Jacek Kurski.
Kurski przypomniał, że pół roku temu sondaże dawały prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu 70 proc., a Andrzejowi Dudzie - 12 proc. - To, że Jarosław Kaczyński potrafił oprzeć się podszeptom, żeby postawić na Piotra Dudę, Jarosława Gowina czy na samego siebie - bo to gwarantowało nam drugą turę, ale mogło nie gwarantować wygranej - to jest rzeczywiście nieprawdopodobne wizjonerstwo - ocenił Kurski.
Dodał, że wynik Andrzeja Dudy w wyborach "to jest najbardziej błyskotliwy sukces, jeżeli chodzi o wizjonerstwo Kaczyńskiego".
"Będziemy musieli robić wszystko, żeby ta współpraca układała się dobrze"
- Ja nie chciałem zwycięstwa Andrzeja Dudy - przyznał Michał Kamiński. Zaznaczył jednak, że chciałby pogratulować mu sukcesu. - Gwarantuję szacunek dla pana prezydentury - powiedział pod adresem zwycięzcy wyborów. - Należę do tego obozu politycznego, który w warunkach porażki nie mówi, że dokonano fałszerstwa. Mówimy: wygrał człowiek, którego chcieli wybrać Polacy. Będziemy musieli robić wszystko, żeby ta współpraca układała się dobrze - podkreślił.
Politycy oceniali też kampanię prezydencką. - Bronisław Komorowski przegrał, bo mówił o zgodzie, a de facto budował narrację nienawiści. Ludzie wyczuli w tym fałsz. Andrzej Duda był po prostu autentyczny, ludzie uwierzyli, że potrafi łączyć środowiska - od Radia Maryja do Unii Wolności, od OPZZ do "Solidarności", kiedyś zaciekłych wrogów. Druga strona przesadziła - ocenił Kurski.
"Bronisław Komorowski uważał, że jemu prezydentura się należy"
Jego zdaniem "Bronisław Komorowski uważał, że jemu prezydentura się należy". - Komorowski wieszał sobie kamień na szyi każdą wypowiedzią po pierwszej turze. Nagle ludzie zobaczyli: przegrał i potrafi zrobić referendum - zaznaczył Kurski.
Kamiński zauważył z kolei, że "dzisiaj nie padło nazwisko Jarosława Kaczyńskiego". - A to on musiał każdą złotówkę, która poszła na kampanię wyborczą Andrzeja Dudy, zatwierdzić. Jeśli ktokolwiek myślał, że Jarosław Kaczyński wydał kilkanaście mln złotych na, podkreślam, bardzo dobrą kampanię Andrzeja Dudy, po to, żeby nie mieć wpływu na jego prezydenturę, to ten ktoś nie zna Jarosława Kaczyńskiego - ocenił.
Według sondażu exit poll w kraju Duda uzyskał 53 proc. głosów, a Komorowski - 47 proc.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24