"Demonstracja polskich kompleksów" czy "uczulenie na krzywdzące stereotypy"?

Seweryn Blumsztajn i Piotr Semka byli gośćmi programu "Tak jest"
Seweryn Blumsztajn i Piotr Semka byli gośćmi programu "Tak jest"
Źródło: tvn24

Nie można się denerwować na to, że ktoś z niewiedzy albo ignorancji powie jakieś głupstwo. To nas ośmiesza - skomentował burzę po słowach szefa FBI o roli Polaków w Holokauście Seweryn Blumsztajn. Piotr Semka przekonywał z kolei, że ostra reakcja wynika z "uczulenia na krzywdzące stereotypy dotyczące Polski". Publicyści byli gośćmi programu "Tak jest" w TVN24.

15 kwietnia szef FBI James Comey wygłosił przemówienie w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Dzień później wystąpienie przedrukował dziennik "Washington Post". W najbardziej kontrowersyjnym fragmencie wywodu Comey wspomniał o "mordercach i ich wspólnikach z Niemiec, Polski i Węgier oraz wielu innych miejsc". Wypowiedź wywołała w Polsce wielką burzę, a oburzenie wyraziły najważniejsze osoby w państwie, w tym prezydent i premier.

PRZECZYTAJ CAŁOŚĆ WYSTĄPIENIA DYREKTORA FBI

Seweryn Blumsztajn z "Gazety Wyborczej" przyznał w programie "Tak jest" w TVN24, że skala wzburzenia po słowach Comeya jest dla niego "zaskakująca".

- Prezydent, premier, politycy i media licytują się w oburzeniu. Przypomniało mi to czasy, kiedy prowadziliśmy politykę zagraniczną obrażania się. To były czasy najgorszej polityki zagranicznej. To powodowało, że Polska była ośmieszana - zauważył.

- Trzeba zachować dystans i spokój. Nie można się denerwować na to, że ktoś z niewiedzy albo ignorancji powie jakieś głupstwo. To nas ośmiesza - podkreślił. Jak dodał, podziw świata Polska zdobywa wtedy, kiedy odważnie mierzy się ze swoją przeszłością.

Semka: USA powinny wiedzieć, że to drażliwy temat

Piotr Semka z tygodnika "Do Rzeczy" stwierdził z kolei, że "Ameryka mogła się przyzwyczaić już, że w Polsce jest to temat bardzo ostry". Przypomniał wystąpienie Baracka Obamy z 2012 r., kiedy w czasie pośmiertnego uhonorowania Prezydenckim Medalem Wolności Jana Karskiego użył sformułowania "polski obóz śmierci".

Dziennikarz ocenił też, że w Polsce nie powstają i nie są promowane filmy pokazujące Polaków ratujących Żydów w czasie wojny.

- Jeżeli od dobrych dziesięciu lat nie powstał film, który by się skupiał głównie na dylematach i tragediach ludzi, którzy przechowywali Żydów, proszę się nie dziwić, że widzę między tym a wiedzą amerykańskiego urzędnika związek przyczynowo-skutkowy - wyjaśnił.

Jak zareagować?

Zapytany o to, jak powinna być reakcja Polski na wypowiedź Comeya, Seweryn Blumsztajn stwierdził, że "najlepiej byłoby, gdyby szefowi FBI odpowiedział komendant główny polskiej policji". - To byłoby przynajmniej zabawne, rozzłościłoby Amerykanów i może zostałoby zauważone - uznał.

- W takich sytuacjach ważny jest głos ludzi, którzy znajdują dojście na ważne fora, np. głos Anne Applebaum bardzo mnie ucieszył - ocenił Semka.

Blumsztajn zauważył z kolei, że chorobliwe i histeryczne reakcje to "demonstracja naszych kompleksów". - Duży naród z piękną historią nie musi się tak zachowywać - podkreślił.

- Chcę wierzyć, że to (reakcja polskich polityków - red.) wynika z uczulenia na krzywdzące stereotypy dotyczące Polski - zaznaczył z kolei Piotr Semka.

Autor: kg\kwoj / Źródło: tvn24

Czytaj także: