Odkryli nieznane korytarze we wnętrzu góry Soboń

- Sztolnia jest długa na sto metrów i wygląda, jakby dopiero co wyszli z niej pracujący ludzie - opowiada o odkryciu Piotr Kałuża, prezes Sowiogórskiej Grupy Poszukiwawczej.

Razem z kolegami od dwóch miesięcy próbował dostać się do wnętrza góry Soboń. Dziennie udawało im się powiększyć szyb o pół metra. Jak podkreślają członkowie grupy, efekt był jednak wart wysiłku.

- To naprawdę niesamowite uczucie, kiedy w końcu udaje się dostać do środka i okazuje się, że chodnik jest właściwie nienaruszony. W środku znaleźliśmy mnóstwo skarbów, torowiska, instalacje elektryczne, narzędzia. A o tym, że to wszystko przeleżało siedemdziesiąt lat, świadczą jedynie rdza i zbutwiałe drewno - dodaje Kałuża.

Korytarz kończy się skalnymi ścianami, ale po drugiej stronie jest zawał. Za nim, według poszukiwaczy, może być kolejna część chodnika. Dalsze prace planują jednak dopiero na wiosnę.

Członkowie grupy przed rozpoczęciem prac przeprowadzili szereg badań - głównie przy użyciu wiertni. W górskim terenie jest to jednak dość trudne.

- Pewnie dlatego z całego kompleksu Riese, czyli wydrążonych przez Niemców w czasie II wojny światowej korytarzy w okolicach Walimia, Głuszycy, Ludwikowic Kłodzkich, Jugowa czy Jugowic, odkryto zaledwie 30-40 proc. - dodaje Kałuża.

Sudecki kompleks Riese miały tworzyć bunkry, schrony i podziemne budowle połączone tunelami. Wszystko to związane było z planowanym utworzeniem na Zamku Książ nowej kwatery głównej Adolfa Hitlera. Mimo pracy kilkunastu tysięcy jeńców wojennych, budowy nie udało się skończyć. Niemcy musieli uciekać przed Armią Czerwoną. Prawdopodobnie w czasie odwrotu wysadzili wejścia do sztolni, tym samym na kilkadziesiąt lat zamykając dostęp do chodników.

Do tej pory turyści mogą zwiedzać jedynie część korytarzy. Odkryty właśnie przez poszukiwaczy szyb pod górą Soboń nie będzie na razie dostępny dla zwiedzających.

Autor: bieru/par/mz/k / Źródło: TVN24 Wrocław