Runęła dawna słodownia. Jedna osoba nie żyje, ranni

Pustostan zawalił się w Chojnowie
1 osoba nie żyje, 2 są ranne po tym, jak runęła słodownia w Chojnowie
Źródło: tvn24, Fot. chojnow.pl

Nie żyje mężczyzna, który znalazł się pod gruzami zawalonego pustostanu w Chojnowie (woj. dolnośląskie). Strażakom udało się odnaleźć jego ciało. Dwie inne osoby przytomne wydobyto spod gruzów. Służby przeszukały teren, ale nikogo więcej nie znaleziono.

- Lekarz stwierdził zgon mężczyzny, którego szukaliśmy pod gruzami - poinformował bryg. Tomasz Imielski, rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej. Ratownicy zadzwonili na telefon komórkowy zasypanego mężczyzny i zlokalizowali go po dzwonku.

Dwóch ocalonych, jeden w ciężkim stanie

Dwie osoby, wydobyte spod gruzów, przytomne trafiły do szpitala.

Jak dodał później na antenie TVN24 mł. kpt. Dominik Bochenek ze straży w Legnicy, jeden mężczyzna ma uraz kręgosłupa. Do szpitala przewieziono go śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

O akcji ratowniczej, mówił również w TVN24 jeden z lekarzy, który udzielał pomocy na miejscu wypadku.

- Wiemy, że mężczyźni pracowali na wysokości. W momencie zawalenia się budynku spadli około 2-3 kondygnacje w dół. Później zostali przysypani gruzami. Urazy, które odnieśli, a ich nie widać, mogą być bardzo poważne. Dopiero dalsza diagnostyka określi, czy mają urazy narządów wewnętrznych - wyjaśnił lekarz.

1 osoba nie żyje, 2 są ranne po tym, jak runęła słodownia w Chojnowie

1 osoba nie żyje, 2 są ranne po tym, jak runęła słodownia w Chojnowie

Poszukiwacze złomu?

Co tam robili ludzie? Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter TVN24, mężczyźni mieli ze sobą sprzęt do cięcia metalu.

- Dwóch w momencie katastrofy było na zewnątrz. Poszkodowana trójka pracowała w środku i wycinała metalowe elementy. W sumie na miejscu było 5 osób, z czego trzy zostały przysypane - podsumował Tomasz Kanik, reporter TVN24, który był na miejscu.

Rumowisko sprawdzą psy

Jak podają strażacy, akcja przeszukiwania gruzów zakończyła się około godziny 16.00.

- Mamy informacje, że więcej osób pod gruzami nie było ma - powiedział po południu dyżurny wojewódzkiej straży pożarnej. Jak dodał, teren był sprawdzony przy pomocy psów specjalizujących się w przeszukiwaniu gruzowisk.

Zawalony pustostan w Chojnowie

Tak wygląda wnętrze budynku dawnej słodowni w Chojnowie

Katastrofa w dawnej słodowni

Przed 11.00 dyżurny dolnośląskiej straży pożarnej podał, że zawalił się budynek na ul. Fabrycznej w Chojnowie. - To opuszczony budynek słodowni, kilkukondygnacyjny. Wyższe kondygnacje runęły na pierwszą - sprecyzował w rozmowie z TVN24 mł. kpt. Bochenek.

Na miejsce skierowano, oprócz straży, pogotowie ratunkowe i policję oraz specjalną grupę ratowniczo-poszukiwawczą z psami i sprzętem do geolokalizacji. Przyleciały także śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Służby nie podają jeszcze przyczyny zawalenia się pustostanu. Policja we wtorek przesłuchała świadków w tej sprawie.

Akcja ratunkowa przy zawalonym pustostanie

Autor: balu/dr/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: