Nie ma prawnej możliwości składania zażaleń na decyzje o ekshumacjach ciał ofiar katastrofy smoleńskiej - oświadczyła w piątek Prokuratura Krajowa. To odpowiedź na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, według którego rodziny ofiar mogą w tej sprawie występować do sądu.
"Prokuratura działa na podstawie Kodeksu postępowania karnego, a jego precyzyjne uregulowania nie dopuszczają możliwości złożenia zażalenia na postanowienie o zarządzeniu ekshumacji" - wskazała PK w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej.
"Rzecznik Praw Obywatelskich w tej materii błędnie odwołuje się natomiast do przepisów prawa cywilnego i administracyjnego" - dodano.
O tym, że na postanowienie prokuratora ws. ekshumacji przysługuje zażalenie do sądu, Bodnar napisał w czwartek w liście do zastępcy prokuratora generalnego Marka Pasionka.
"Poszanowanie zwłok elementem kultury europejskiej"
Rzecznik podkreślił, że prawo nie może zamykać drogi sądowej w przypadku, gdy osoba bliska uważa, że zarządzenie przez prokuratora ekshumacji narusza kult osoby zmarłej. "Powinno być tak tym bardziej, że w innych przypadkach ekshumacji możliwe jest odwołanie do sądu" - głosi czwartkowy komunikat RPO.
"Zezwolenie państwowego inspektora sanitarnego dotyczące ekshumacji podlega kontroli sądu administracyjnego, a w przypadku braku zgody między osobami uprawnionymi do żądania ekshumacji, spór rozstrzyga sąd. Gdyby więc przyjąć, że na postanowienie prokuratora w sprawie zarządzenia ekshumacji nie służy zażalenie do sądu, byłby to jedyny przypadek, w którym w sprawie ekshumacji zamknięta byłaby droga sądowa" - napisał.
Rzecznik zapytał też prokuratora Pasionka, "czy osoby uprawnione są pouczane o możliwości złożenia zażalenia do właściwego sądu".
Bodnar przypomniał też stanowisko Sądu Najwyższego, że "poszanowanie zwłok jest istotnym elementem kultury europejskiej, a także jednym z fundamentów doktryny Kościoła katolickiego, głoszącej, że ciało zmarłego powinno być traktowane 'z szacunkiem i miłością'".
"Nie powinno więc budzić wątpliwości to, że ekshumacja zwłok i szczątków ludzkich dokonywana na zarządzenie prokuratora stanowi władcze wkroczenie w sferę prawnie chronionych dóbr osobistych w postaci kultu osoby zmarłej. Dlatego osobom bliskim muszą służyć środki prawne w celu ustalenia, czy wkroczenie przez prokuratora w ową prawnie chronioną sferę miało uzasadnienie (nie miało charakteru ekscesywnego)" - głosi oświadczenie RPO.
Rzecznik uzasadnił, że powodem jego wystąpienia "jest to, że ponad 200 krewnych części ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem zaapelowało, by uszanować spokój ich bliskich i nie ekshumować ich szczątków".
Premier: takie jest polskie prawo
Premier Beata Szydło oświadczyła w środę, że jeżeli prokuratura podjęła decyzję o konieczności przeprowadzenia ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej, "to ani politycy, ani nikt inny nie może tutaj, ani ingerować, ani trudno to komentować". - Takie jest polskie prawo - odpowiedziała na pytanie, jak odnosi się do apelu krewnych części ofiar katastrofy o powstrzymanie ekshumacji.
Konieczność zbadania wszystkich niespopielonych ciał ofiar katastrofy ogłosiła w czerwcu Prokuratura Krajowa, która w tym roku przejęła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od zlikwidowanej prokuratury wojskowej. Wskazała wówczas, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.
Zażalenie do sądu na decyzję prokuratury o ekshumacji żony zapowiedział Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz. Kroki prawne zapowiedziała też Małgorzata Rybicka, wdowa po Arkadiuszu Rybickim.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Autor: ts/ja / Źródło: PAP