W środę, 1 kwietnia w Deszcznie (Lubuskie) spod jednego z bloków skradzione zostało auto. W środku był wózek rehabilitacyjny dla niepełnosprawnego dziecka. Zrozpaczona matka prosi o pomoc w odnalezieniu samochodu, ponieważ nie czym zawieźć syna na rehabilitację.
- Złodzieju! Wiktor nie ma czym jechać w środę do Centrum Zdrowia Dziecka do Warszawy, a w sobotę 11 kwietnia na turnus rehabilitacyjny do Gacna! Oddaj samochód dziecku! – apeluje Izabela Jasińska, mama chorego Wiktora, właścicielka skradzionego auta.
"Jesteśmy zdruzgotani"
Jej samochód, srebrna mazda 5, rocznik 2009 została skradziona sprzed bloku w Deszcznie. W środku auta o numerach rejestracyjnych FGW 55J7 był wózek rehabilitacyjny niepełnosprawnego chłopca, fotelik samochodowy oraz karta parkingowa ze zdjęciem dziecka. Po samochodzie zostały jednak tylko kluczyki.
- Nie mam słów dla tego, kto zrobił coś takiego! Ktoś może coś słyszał, widział? Bo samochód służył dziecku do przewozu na rehabilitacje, wizyty lekarskie. A bez wózka mój syn nie może funkcjonować – mówi rozżalona pani Izabela. - Jesteśmy zdruzgotani tą sytuacją. Wiele słów ciśnie się na usta, ale chciałabym tylko poprosić odrobinę wyrozumiałości i człowieczeństwa - dodaje.
Ktokolwiek, kto widział auto lub wózek rehabilitacyjny może poinformować nas o tym przez Kontakt24.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne