Na wysokości miejscowości Sulechów(lubuskie) na trasie S3 tir uderzył w tył busa. Jedna osoba nie żyje, 11 zostało rannych. Jak mówi policja, kierowca tira prawdopodobnie nie zauważył zwalniającego mikrobusa. Droga przez kilka godzin była nieprzejezdna. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Bus wypadł z drogi. Wszyscy ranni i ofiara śmiertelna, to pasażerowie busa - mówi rzeczniczka zielonogórskiej policji Małgorzata Barska.
6 karetek, 2 śmigłowce
Jak z kolei informują strażacy, na miejscu pojawiło się 8 zastępów straży pożarnej, 2 śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i 6 karetek.
- Jest jedna ofiara śmiertelna, 8 osób jest lekko rannych, 3 osoby są w stanie bardzo ciężkim i zostały przetransportowane do szpitala w Zielonej Górze - podaje rzecznik prasowy KWP w Gorzowie Wielkopolskim, podkom. Marcin Maludy.
Kierowca nie zauważył?
- Wiemy, że poszkodowani to mieszkańcy tych terenów, którzy mogli wracać po pracy do domów. Wiemy też, że prawdopodobnie przyczyną wypadku jest zachowanie kierowcy samochodu ciężarowego. Mógł on nie zauważyć zwalniającego busa na niego najechać i to z taką siłą, że auto przewożące pasażerów zostało zrzucone z drogi, przeleciało przez barierę ochronną i znalazło się w rowie- mówi Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji.
Po wypadku droga była całkowicie zablokowana, a objazd prowadzony był starą trasą S3.
Po godzinie 21 dyżurny zielonogórskiego oddziału GDDKiA poinformował o końcu utrudnień. Trasa jest już w pełni przejezdna.
Do wypadku doszło pod Sulechowem na drodze S3:
Autor: kk/ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24 | Kontakt 24 / tszymanowicz