Burmistrz Sztumu odpowie za zniszczenie banera, który wisiał w centrum miasta. Samorządowiec usłyszał już zarzut. Złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. Tłumaczył, że działał pod wpływem impulsu, a baner był przykładem nagonki na niego. Już wcześniej przeprosił za swoje zachowanie.
O banerze ze Sztumu zrobiło się głośno pod koniec stycznia br., kiedy zniszczył go burmistrz. Policjanci zatrzymali samorządowca na gorącym uczynku.
Na płachcie, którą zniszczył napisano: "Dlaczego Pani Lucyna Wojciechowska - prokurator z Kwidzyna ochrania malwersacje Burmistrza?" oraz "Panie Seremet! Dlaczego ochrania Pan złodziei ze Sztumu?". Leszek Tabor tłumaczył później, że "to był impuls". Jak twierdzi baner jest przykładem nagonki na jego osobę.
Burmistrz usłyszał już zarzut w tej sprawie. - Dotyczy on zniszczenia cudzego mienia ruchomego, o czym mówi artykuł 288 Kodeksu Karnego. Grozi za to od 3 do 5 lat więzienia - mówi Jerzy Wojdan, zastępca szefa malborskiej prokuratury.
Leszek Tabor złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy.
Burmistrz zniszczył baner
W styczniu br. ktoś zaalarmował sztumską policję, że jakiś mężczyzna dewastuje baner zawieszony na Placu Wolności.
- Policjanci na miejscu zastali 57-letniego mężczyznę. Według funkcjonariuszy od mężczyzny czuć było alkohol, jednak nie zgodził się na badanie alkotestem. Mogę potwierdzić już, że zniszczenia dokonał burmistrz miasta - mówiła mł. asp. Karolina Gastoł - Zawicka.
Zawiadomienie o zniszczeniu złożył właściciel banera. - Złapali go na gorącym uczynku, to wiedzą dokładnie, kto to jest, więc nie może uniknąć kary, policja z tego co wiem zabezpieczyła też nóż - opowiadał Antoni Fila, właściciel banera.
"Dokonałem tego czynu pod wpływem wzburzenia"
- Od dłuższego czasu jestem obiektem nagonki z tytułu pełnienia przez mnie funkcji burmistrza Sztumu. Grożono mi i mojej rodzinie. Baner jest tego przykładem - tłumaczył Leszek Tabor zniszczenie przez siebie baneru podczas specjalnej konferencji tuż po zdarzeniu.
- Dokonałem tego czynu pod wpływem wzburzenia i wewnętrznego impulsu, którego do dziś nie mogę zrozumieć - mówił.
Tabor przeprosił za swoje zachowanie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze