Obdukcja Wiplera: Liczne zasinienia, otarcia skóry, stłuczenie nosa

Obdukcja Przemysława Wiplera
Obdukcja Przemysława Wiplera

Zaczerwienienia, zasinienia, obrzęki i otarcia skóry, a także stłuczenie nosa i uszkodzenie rogówki stwierdził u Przemysława Wiplera lekarz w obdukcji wykonanej osiem godzin po incydencie na ul. Mazowieckiej.

W obdukcji, do której dotarła TVN24, lekarz w 11 punktach opisał stan Wiplera po incydencie na ul. Mazowieckiej.

Możemy w niej przeczytać, że lekarz stwierdził, iż poseł miał:- rozległe zaczerwienienie i zasinienie skóry policzka lewego okolica jarzmowa- stłuczenie nosa, zasinienie skóry grzbietu nosa- podbiegnięcia krwawe podskórne okolicy nadobojczykowej lewej - zasinienie skóry okolicy lędźwiowej prawej o średnicy 10 cm- trzy ukośne rozległe zasinienia i podbiegnięcia krwawe podskórne na wewnętrznej powierzchni uda prawego o wymiarach 4 cm x 6-10 cm- obrzęki i liczne zadrapania okrężne oraz zasinienia skóry obu nadgarstków - bolesne ograniczenie ruchomości stawu kolanowego lewego, ograniczenie zgięcia i rotacji wewnętrznej- otarcia skóry prawego stawu łokciowego, otarcia i zaczerwienienia skóry grzbietu ręki lewej - drobne podbiegnięcia krwawe skóry palców na wysokości łopatki prawej - uszkodzenie rogówki oka lewego - do dalszej diagnostyki.

Obdukcja została wykonana 30 listopada o godz. 17.15, osiem godzin po incydencie na ul. Mazowieckiej.

Wersja Wiplera

W obdukcji została również zawarta wersja zdarzeń Wiplera sprzed warszawskiego klubu.

Poseł poświadczył swoim podpisem m.in. takie zdania: "Został opryskany gazem po twarzy z bliskiej odległości, a następnie przewrócony na chodnik, kopany po tułowiu i genitaliach, oraz duszony przedramieniem za szyję. Jeden z policjantów klęczał na plecach poszkodowanego, przyciskając go do chodnika i przez dłuższy czas opryskiwał mu twarz i całe ciało gazem. Był też uderzony pięścią w twarz klika razy przez tego samego policjanta".

W obdukcji zawarto informację, iż Wipler podał, że nie stracił przytomności. Napisano też, jak wynika z wersji posła, że "został wrzucony do radiowozu i wtedy jeden z policjantów napryskał gazu do środka, do tej części, gdzie zamknięto poszkodowanego i zamknął okno. Poszkodowany dusił się, ale na jego prośby nie otworzono drzwi".

Obdukcja Przemysława Wiplera
Obdukcja Przemysława Wiplera
Obdukcja Przemysława Wiplera
Obdukcja Przemysława Wiplera

Poseł kontra policja

Wipler twierdzi, że ze środy na czwartek w ub. tygodniu został brutalnie pobity przez policję przed stołecznym klubem. Bawił się tam z kolegami, w związku z informacją, że po raz piąty zostanie ojcem. Przyznał, że badanie alkomatem w szpitalu wykazało 1,4 promila alkoholu w jego krwi, co - według niego - wskazuje na wypicie jednej butelki wina.

Poseł utrzymuje, że nie był pewny, kto interweniuje przed klubem, a interwencja ta była brutalna, dlatego się w nią wtrącił. Konsekwencją - jak mówił - było pobicie go przez policję. Zapowiedział, że złoży zawiadomienie o przestępstwie pobicia lub nadużycia władzy przez policję.Z kolei policja oświadczyła, że pijany mężczyzna w wulgarny i brutalny sposób przeszkodził funkcjonariuszom w interwencji przed klubem. Był agresywny i dlatego najpierw próbowano odsunąć go od interwencji, potem potraktowano gazem pieprzowym, aż w końcu - z użyciem siły fizycznej - został zatrzymany. Według policji Wipler nie informował wtedy, że jest posłem.

Policjanci mają nagrania z monitoringu wokół miejsca zdarzenia, przesłuchali także świadków, którzy mają potwierdzać wersję funkcjonariuszy.

Komenda Główna Policji poinformowała, że wersja incydentu z ul. Mazowieckiej, przedstawiona przez Komendę Stołeczną Policji nie budzi zastrzeżeń.

Obecnie policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu z udziałem Wiplera. Dotyczy ono "stosowania przemocy w celu zmuszenia funkcjonariuszy policji do zaniechania czynności służbowej".

Autor: mac//gak / Źródło: tvn24

Czytaj także: