Kilka foliowych worków, a w nich ciało nowonarodzonego dziecka – takiego makabrycznego odkrycia dokonał sołtys wsi Popowice. Dziecko zostało porzucone w pobliżu granicy lasu. Na razie nie wiadomo, czy noworodek urodził się żywy.
- Chciałem we wtorek wziąć przyczepę na drewno, podjeżdżam, a tam smród, jak nie wiadomo – relacjonował Naszej Telewizji Sądeckiej Czesław Kurzeja, sołtys małopolskich Popowic. Mężczyzna zaczął szukać źródła zapachu – okazał się nim zwinięty foliowy worek. Sołtys nie zaglądając do wewnątrz wrzucił zawiniątko do pobliskiego potoku, jednak następnego dnia wrócił na miejsce i zajrzał do worka.
To, co zobaczył wstrząsnęło nim. – Rozciąłem worki, a tam rączka, paznokcie. Nic innego jak dziecko – wspomina Kurzeja. Mężczyzna zawiadomił policję.
Zwłoki zbadają biegli
Rzecznik policji w Nowym Sączu potwierdza, że faktycznie zostało znalezione ciało noworodka. Przez kilka godzin w Popowicach pracowali funkcjonariusze i prokurator.
- Wstępne oględziny pozwoliły na ustalenie, że są to zwłoki nowonarodzonego dziecka. Na chwilę obecną trudno jest określić płeć – powiedział NTS Waldemar Starzak, prokurator rejonowy z Nowego Sącza.
Prokuratura wszczęła śledztwo. Ma zostać ustalona tożsamość matki niemowlęcia i okoliczności, w jakich dziecko zmarło. – Biegli zbadają stopień rozwoju dziecka i przyczynę zgonu – informuje Starzak.
Autor: wini/kv / Źródło: TVN24 Kraków/ Nasza Telewizja Sądecka
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock