Na początku najlepiej trenować w skateparku. Żeby popisywać się trickami trzeba trenować po kilka godzin dziennie i nie bać się kontuzji. Profesjonalni rolkarze opowiadają o swojej pasji i pokazują próbkę swoich możliwości.
- Do skateparku przychodzą wszyscy, niezależnie od poziomu jazdy. Najczęściej są to początkujący, bo tam można się najwięcej nauczyć. Natomiast my, jako zawodnicy profesjonalni też się tam pojawiamy, ale już sprawdzamy swoje umiejętności na ulicy – mówi Marek Doniec, rolkarz.
- W skateparkach można przede wszystkim trenować, a ulice dają nowe wyzwania. Z ulicy narodził się ten sport i tam zawsze będzie ciekawiej. W Polsce jest coraz więcej możliwości dla rolkarzy, organizowane są nightskatingi, maratony, kolega niedługo będzie bił rekord w jeździe na rolkach tyłem – opowiada Paweł Komosa.
"Trzeba się trochę poobijać"
Miłośnicy rolek podkreślają, że jest to sport, gdzie trzeba się trochę poobijać i to niezależnie od poziomu, który się reprezentuje. - Jak się uczy czegoś nowego, pojawia się pewien element, którego nie da się do końca przewidzieć i może się to skończyć upadkiem, kontuzją, ale to jest taki sport i trzeba być też odpornym psychicznie – podkreślają.
- Myślę, że jakby tak poświęcić 5 godzin dziennie na jeżdżenie to po jakimś tygodniu, dwóch, już podstawowe tricki każdy opanuje – mówi Michał Żak, rolkarz.
Autor: ej/par / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24