Wpadka szefa polskiej dyplomacji nie mogła pozostać bez echa w sieci. "Kraj", o którym mówił minister Waszczykowski, powstał w wirtualnym świecie. Demokratyczną Republikę San Escobar można śledzić na Twitterze i Facebooku.

Minister Waszczykowski przyznał w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami, że Polska nawiązała relacje z krajami karaibskim, w tym z San Escobar. Problem polega na tym, że taki kraj nie istnieje. Choć rzeczniczka resortu spraw zagranicznych próbowała tłumaczyć pomyłkę ministra przejęzyczeniem - internauci i tak postanowili skomentować sprawę po swojemu.

Na Twitterze powstało konto, które jest "oficjalnym" profilem fikcyjnego państwa. San Escobar na jednym ze swoich wpisów potwierdza poparcie dla kandydatury naszego kraju do Rady Bezpieczeństwa. Z informacji zamieszczonych na profilu możemy dowiedzieć się również o zniesieniu wiz dla Polaków czy planach otwarcia połączeni między lotniskiem Chopina a portem w San Escobar.

Na Facebooku opublikowano mapę, gdzie zaznaczono stolicę państwa Santo Subito, jest tam także miejscowość Al Pacino - stolica okręgu De Niro.

"Rząd" San Escobar bardzo ceni sobie współpracę z ministrem Waszczykowskim nazywając go "najważniejszym partnerem w Europie, a nawet na świecie".

San Escobar zaoferowało Polsce również swoje śmigłowce wojskowe. Nazywają się Desperados i są wyposażone w "rakiety Jalapeno".

Choć oba konta są fikcyjne przez swój zabawny charakter zyskały w ekspresowym tempie wielu fanów. W ciągu jednego dnia na Twitterze zebrało się ponad tysiąc obserwujących, a na Facebooku konto polubiło ponad dziesięć tysięcy osób.

Zobacz:

Waszczykowski: rozmawialiśmy z San Escobar

Autor: deb/sk / Źródło: Facebook/ Twitter